Siła narodowa na marszach i manifestacjach to za mało. Powinna przejawiać się w gotowości do prowadzenia sporów intelektualnych, umacniać w sferze nauki, kultury oraz literatury.
Który ze współczesnych narodowców DOGŁĘBNIE zna myśli i spuściznę Dmowskiego, a przy tym jest w stanie z pamięci przytoczyć kluczowe fragmenty? Nie tylko przytoczyć, ale dokonać takiej autoanalizy, która byłaby twórcza przynajmniej w perspektywie i pokazała, że jest się narodowcem pełnym, połowicznym czy tylko z nazwy albo samouwielbienia.
Cytuję więc:
„Gubimy się we własnej duszy, nie umiejąc ani określenia, ani nazwy znaleźć dla rozmaitych jej składników, nie wiedząc, że w jej głębi drzemią instynkty zdolne w odpowiedniej chwili nad całym naszym jestestwem zapanować. I czasami jeden fakt, jedno spostrzeżenie w wewnętrznym świecie jak błyskawica oświetla wnętrze naszej własnej duszy, pozwala nam dojrzeć w niej pierwiastki, o których nigdyśmy nie myśleli i istnienia ich nigdy nie przypuszczali.” (R. Dmowski, „Podstawy polityki polskiej” (drukowane w „Przeglądzie Wszechpolskim” w 1905, a następnie w trzecim wydaniu Myśli nowoczesnego Polaka, 1907).
Brzmi zaskakująco poetycko i górnolotnie. Takiego Dmowskiego nie spodziewali się odkryć niektórzy narodowcy. By czytać jego dzieła dogłębnie, trzeba mieć różne pary oczu albo okularów. Dmowskiego można czytać bowiem okiem historyka, polonisty, poety, kulturoznawcy, filozofa, mówcy, polityka, okiem młodego idealisty oraz okiem uginającego się pod ciężarem doświadczeń starca. To zaledwie kilka przykładów, zaś ramy mini-felietonu nie pozwalają, by wymienić wszystkie możliwości pogłębionych lektur.
Narodowiec, jeśli chwali się na FB jak strzela i gdzie strzela, a do tego hoho! jaki silny jest fizycznie, to pozostanie na etapie małego chłopca, dla którego lans jest ważniejszy niż idea, czyli wykaże niezrozumienie myśli Dmowskiego i kropka.
No ale cóż, kobiecie pouczać nie wypada, ale o tej porze roku jest duszno i genderowo.
To mężczyźni powinni być wzorcami, autorytetami, obrońcami.
I jakby w kącie, zakurzona, zapomniana myśl Dmowskiego:
„I sprzedajemy humanitarnie Polskę w dalszym ciągu”. („Myśli nowoczesnego Polaka”, 1903)