Działająca w Niemczech partia NPD, jest powszechnie kojarzona z nazistowskimi poglądami. Jednak normy obowiązujące w tym kraju gwarantują im pieniądze z państwowego budżetu (w 2015 roku dostali 1,3 mln euro). Część polityków z Bundestagu interweniuje – chcą zmienić konstytucję niemiecką i móc uznawać partie za wrogie konstytucji. Ale czy jest to dobre wyjście?
“Obywateli oburza najbardziej właśnie to, że partie wrogie konstytucji, jak NPD, dostają pieniądze podatników” – powiedziała Ewa Hoegl z SPD. Niemiecki system finansowania partii politycznych zakłada dotacje partyjne dla każdego ugrupowania, które przekroczy w wyborach do Bundestagu lub UE 0,5 proc. Za każdy otrzymany głos ponad tę sumę partia dostaje 1 euro i dodatkowe 0,5 euro z państwowego budżetu jako dodatek. Jak podaje Ulli Jelpke z partii „Lewica” w 2015 roku NPD otrzymała z tego tytułu 1,3 mln euro.
O jakiej partii mowa? NPD (Narodowodemokratyczna Partia Niemiec – Partia Ludowa) to partia o programie określanym przez specjalistów jako nazistowski. Wśród jej postulatów jest m.in. rewizja granic państwowych z Polską i renegocjacja traktatów międzynarodowych. Partia ta niejednokrotnie przekraczała granice dobrego smaku, jak choćby w 2011 roku. Doszło wtedy do skandalu, ponieważ na plakatach szefa NPD widniało hasło: „Dać gazu!”(Gas geben!). A ich znaczna część znalazła się nieopodal miejsc upamiętniających Holocaust.
Niemcy próbowali zdelegalizować NPD już kilkukrotnie, ostatnim razem w styczniu 2017 roku i za każdym razem nieudolnie. Obecnie przeciwnicy NPD spróbowali innego sposobu na walkę z kontrowersyjnym ugrupowaniem. W najbliższym czasie spróbują zmienić niemiecką konstytucję.
Kilka klubów poselskich w Bundestagu planuje wnieść projekt ustawy, która pozwalałaby na pozbawienie państwowych dotacji wszystkich partii, które Trybunał Konstytucyjne uzna za wrogie konstytucji.
Zwolennicy przekonują, że jest to kolejny krok w walce z rasizmem i nazizmem. Strata dotacji ma dodatkowo osłabić partię i sprawić, że jej pozycja jeszcze bardziej osłabnie. Natomiast przeciwnicy projektu zauważają, że choć sam cel zmian jest szczytny, to inicjatywa może mieć problemy przed wymiarem sprawiedliwości. Najprawdopodobniej sądy niemieckie orzekną, że „uznawanie partii za wrogie konstytucji” ogranicza podstawowe prawa zwykłych obywateli Niemiec i problem z kontrowersyjną partią pozostanie nierozwiązany.