Wenezuela przeżywa ogromny kryzys. Setki tysięcy mieszkańców domaga się odwołania rządu i prezydenta Maduro. Mają dość nędzy i życia w ubóstwie. Lider wenezuelskiej opozycji, Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem. Jego kandydatura została uznana przez USA. Tym samym przelała się czara goryczy.
“Postanowiłem zerwać stosunki dyplomatyczne i polityczne z imperialistycznym rządem Stanów Zjednoczonych” – oświadczył Nicolas Maduro w wystąpieniu skierowanym do swych zwolenników, zebranych przed pałacem prezydenckim Miraflores w stołecznym Caracas.
Amerykański personel dyplomatyczny ma 72 godziny na opuszczenie kraju.
“W tym historycznym dniu wyzwolenia, w tym historycznym dniu ponownego potwierdzenia suwerenności, podpisuję notatkę dyplomatyczną, dając im 72 godziny na opuszczenie kraju, cały personel dyplomatyczny i konsularny Stanów Zjednoczonych Ameryki. Podpisuję dokument w imieniu mieszkańców Wenezueli” – podkreślił Nicolas Maduro.
Wiceprezydent USA – Mike Pence zaznaczył, że Maduro jest dyktatorem bez uzasadnionych roszczeń do władzy.
Do ustąpienia ze stanowiska obecnego prezydenta Wenezueli wezwał także sekretarz stanu USA – Mike Pompeo. Rządy kilku innych państw Ameryki Łacińskiej i Organizacja Państw Amerykańskich uznały za tymczasowego prezydenta Guaido. W środę zarówno rząd, jak i opozycja w Wenezueli wzywały do manifestacji w całym kraju, gdzie panuje napięta atmosfera.
Opozycja oskarża prezydenta Maduro o doprowadzenie bogatego w surowce kraju do ruiny gospodarczej. 96%. swoich przychodów Wenezuela czerpie ze sprzedaży ropy naftowej. Co więcej, spadek cen surowców energetycznych w ostatnich latach znacznie pogłębił wenezuelski kryzys.
Radiomaryja.pl