W tym mieście ANTIFA nie ma wjazdu! Biali zorganizowali specjalne milicje na rogatkach [+WIDEO]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Protesty po śmierci George’a Floyda szybko zamieniły się w brutalne zamieszki i plądrowanie sklepów w niemalże całych Stanach Zjednoczonych. Mieszkańcy małego miasteczka Couer d’Alene w stanie Idaho, wzięli sprawy w swoje ręce i bronią swej miejscowości przed atakami Antify.

Kiedy do mieszkańców Couer d’Alene dotarła wiadomość, że bojówkarze Antify, jak też innych, ekstremistycznych organizacji (np. Proud Boys) zmierzają w stronę miasta, by “rozruszać” zaplanowaną na poniedziałek “demonstrację”, postanowili oni nie czekać biernie na dalszy rozwój wypadków. Sformowali ochotnicze milicje, patrolowali miasto oraz pilnowali zachowania protestujących. Większość członków milicji miała na głowach charakterystyczne, czerwone bejsbolówki. Ponadto byli uzbrojeni – Idaho jest stanem, niewymagającym pozwoleń na broń palną.

Plotki mówią, że pojawią się w wielu miejscach i że mieli tu już zwiadowcę, który miał ocenić naszą liczebność i donieść o niej komuś – powiedział lokalnemu portalowi CDA Press mężczyzna przedstawiający się pseudonimem Rescue.

Zdecydowana większość członków tych milicji mówiła reporterom lokalnych mediów, że popiera pokojowe protesty, a nawet postulaty demonstrujących. Jestem po ich stronie. Nie podoba mi się to, co się stało – powiedział dziennikarzom jeden z mieszkańców, Dan Carson – Nie zgadzam się jednak na to, żeby protest zmienił się w zamieszki, niszczenie firm i krzywdzenie ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Mam nadzieję, że moja obecność tutaj temu przeszkodzi. Dan Carson miał ze sobą samopowtarzalną strzelbę AR-12, karabin AR-15, dwa pistolety i rewolwer. Pozostali mieszkańcy, biorący udział w patrolach byli równie ciężko uzbrojeni, choć nie brakowało takich, którzy nosili ze sobą łuki i kusze.

Uzbrojony w Kałasznikowa Austin Machado postanowił, że razem z bratem będzie chronił swój ulubiony bar Moose Lounge, w którym przed laty pracował jako bramkarz. Powiedział dziennikarzom, że ich obecność przed drzwiami ma pokazać, że nie rzuca się pustakami w barowe okna.

https://twitter.com/Josh53648342/status/1267684389464313856?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1267684389464313856&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.stefczyk.info%2F2020%2F06%2F02%2Fw-tym-miescie-nie-bylo-zamieszek-uzbrojeni-mieszkancy-strzegli-ulic-przed-antifa%2F%3Ffbclid%3DIwAR0desBZeaKSuqt0C2kiwXtRoYecw_r-hexPMGzFtNifTbPIOUvWbNidwe4

Główny miał miejsce na parkingu przed sklepem WinCo. Oprócz uczestników protestu zebrało się na nim około 40 uzbrojonych mężczyzn i kobiet którzy pilnowali ich uczestników. Jedna z protestujących kobiet powiedziała portalowi kxly.com, że chronią ich zwolennicy Trumpa. Nikt tutaj nie chce konfrontacji ale każdy jest na nią gotowy gdyby zaszła taka potrzeba. Ale nikt jej nie chce i modlimy się, by do niej nie doszło – powiedział dziennikarzom uzbrojony w AR-15 i Glocka 19 Trevor Treller. Ujawnił, że też słyszał o tym, że do jego miasta członkowie Antify są zwożeni autobusami. Wcześniej w pobliże parkingu podjechał samochód którego pasażerowie byli ubrani w charakterystyczne czarne stroje, ale po zobaczeniu obstawy protestu rzucili w ich stronę kilkoma wiązankami przekleństw i odjechali. Pojawiła się również policja która powiedziała uczestnikom protestu, że właściciel sklepu nie życzy sobie ich obecności – obie grupy spokojnie przeszły na drugą stronę ulicy.

Długi czas siedzieliśmy biernie i patrzyliśmy jak reszta Ameryki nie pomaga swojej cienkiej niebieskiej linii (popularne określenie policji – przyp. red.) bo boją się albo nie są uzbrojeni. Tu się to kończy, w tym stanie – stwierdził były policjant Brett Surplus – Kocham łowić, kocham polować, kocham Idaho. Chcę chronić nasz sposób życia.

Źródło: Stefczyk.info

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY