Sławomir N. To wierzchołek góry lodowej. Bo przecież mieliśmy już zapowiedzi, że zostaną rozliczenie byli premierzy, ministrowie, prezydenci, jak: Tusk, Kwaśniewski, Pawlak, Komorowski, Miller, Oleksy. Póki co żaden nie został rozliczony, mówi bez ogródek Sumliński.
Świetnym przykładem jest były Prezydent Komorowski i dwóch jego kolegów, szef ABW Pan Bondaryk i szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Pan Graś. Popełnili przestępstwa i sąd okręgowy w Warszawie składa zawiadomienie do Prokuratury, prosząc Prokuratora Generalnego w osobie Pana Ziobro, żeby zajął się skalą wyjaśnienia tych przestępstw. Rzecz się działa w 2016 roku 1 września i w tej sprawie zapadła cisza. Innymi słowy, dobrze że sprawiedliwość upomniała się o Pana N. Bo o tym Panu mówiło się od dawien dawna. Światełko w tunelu zobaczę gdy ramię sprawiedliwość sięgnie tych łotrów na najwyższych stołkach, a na to póki co się nie zanosi, ocenia Sumliński.
Mamy duże zapowiedzi, a małe działanie. Z tego najwyższego szczebla, sprawiedliwość nie dosięgła nikogo. Mamy dużo gadania, natomiast żadnych realizacji. Tutaj przykładem takiej sprawy jest śmierć księdza
J. Popiełuszki, gdzie prokurator A. Witkowski, pokazywał i udowadniał, że ta sprawa sięga do najważniejszych ludzi w Polsce, którzy przez całe dziesięciolecia rządzili Polską, a wielu z nich wciąż odgrywa ważne role. Prokurator Witkowski mówił dajcie mi tą sprawę na pół roku, a udowodnię jak ważna jest ta sprawa, gdzie kładzie na szali całą swoją reputację. Chodzi o to, by pokazać jak nas oszukiwali przez te lata, wyjaśnia publicysta.
Czas rozliczeń
Jeżeli chodzi o sprawę Sławomira N. To wynik działań rządu Ukrainy, bo Polska prokuratura, jest aktywna tylko w tych aspektach, gdzie chce być aktywna, a nie tam gdzie powinna. Mamy do czynienia a Panem N. który ma wiele za uszami, takich ludzi są dziesiątki i wcale nie trzeba głęboko kopać. Ściga się ludzi, którzy, mówią prawdę, a nie osoby, które robili miliardowe defraudację. Bardzo bym chciał, żeby pewni ludzie zostali rozliczeni z przestępstw. Obecny rząd miał rozliczyć łotrów na samej górze. Mieli się tym zająć w pierwszej kadencji, później w drugiej a efektów żadnych. Najprawdopodobniej brak jest im odwagi, tłumaczy Sumliński.
YOUTUBE.COM