Statek niemieckiej organizacji pozarządowej “Sea Watch 3” stoi nieopodal portu na Włoskiej wyspie Lampedusa. Na pokładzie znajduje się 42 migrantów. Włoskie władze nie chcą wpuścić statku do portu.
Imigranci 12 czerwca 2019 roku zostali uratowani na Morzu Śródziemnym.
Jednostka, łamiąc zakaz wydany przez władze w Rzymie, wpłynęła na włoskie wody terytorialne.
Nie zatrzymała się mimo rozkazu wydanego przez włoskie służby, których łodzie patrolowe podpłynęły do niej. Następnie, gdy statek zbliżył się do wyspy, na pokład weszli funkcjonariusze, by wylegitymować załogę.
Statek od czternastu dni czeka na zgodę, by wpłynąć na Lampedusę. Jego kapitan, 31-letnia Carola Rackete z Niemiec oświadczyła wcześniej, że podjęła decyzję o tym, by płynąć w kierunku włoskiej wyspy, ponieważ migranci znajdujący się na pokładzie są ponoć “u kresu sił”.
– “Nie zejdą na ląd!” – oświadczył szef MSW, wicepremier Matteo Salvini,
– “To prowokacja i akt wrogości.” – ocenił.
Salvini zapowiedział, że zaangażuje siły porządkowe, by nie dopuścić do zejścia migrantów w porcie.
Włoskie porty od roku są zamknięte dla jednostek organizacji pozarządowych ratujących migrantów na morzu. Salvini zarzuca NGO, że są “wspólnikami przemytników” ludzi z Afryki.
Do akcji włączyła się, oczywiście, Komisja Europejska, która jest w kontakcie z krajami członkowskimi Unii, oczekując od nich deklaracji przyjęcia 42 migrantów.
onet