Sportowy tryb życia jako odpowiedź na upadek Wartości

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

„Póki się obijasz i stoisz w miejscu, twoi wrogowie i konkurenci już idą daleko naprzód.”
„Nie obijaj się i nie przekładaj pracy nad sobą na jutro.”
„Zwycięzcą na tym świecie jest tylko ten, kto najpierw pokonał siebie, swój strach, swoje lenistwo, swoją niepewność.”

Powyższe słowa pochodzą z noworocznego filmiku, nagranego i opublikowanego na przełomie roku 2016 i 2017 przez rosyjskich nacjonalistów z grupy „White Rex”. Tworzą od 2009 roku Program Dziadka Mroza (z ros. По программе Дедушки Мороза), czynnie propagując alternatywny, zdrowy tryb życia oparty na ideologii Straight Edge, regularnym uprawianiu sportu, survivalu, codziennym zwalczaniu swoich słabości oraz organizując rozmaite zawody, wydarzenia i turnieje sportowe. Wyżej przedstawiona inicjatywa stanowi odpowiedź na skalę patologii niszczącą naród rosyjski – alkoholizm, obniżenie wieku inicjacji seksualnej do 12. roku życia, aborcje (których dokonuje się 1,5 miliona w Rosji) oraz zarażenia wirusem HIV. Ta inicjatywa pozwala w pewnym stopniu przełamać stereotyp o Rosjanach jako konsumentach „wagonów samogonu”, noszących uszanki i tęskniących za dawnym, sowieckim imperium, ukazując, że są i tacy Rosjanie, którzy mocno wyłamują się z tak stereotypowego myślenia i propagują trzeźwość. Wzór „White Rex” jest jednym z wielu, do których mogliby nawiązywać młodzi Polacy, którzy nie uprawiają sportu dla sportu (jak sztukę dla samej sztuki).

W naszej historii są wzorce godne naśladowania dla polskich nacjonalistów, jeśli chodzi o propagowanie sportu jako zdrowej alternatywy dla Polski. Niedawno wyszła nakładem marki ProPatriae.pl nowa kolekcja odzieżowa, przedstawiająca sylwetki polskich sportowców z okresu początków XX wieku i II RP – zapaśnika i medalistę Mistrzostw Świata w zapasach z 1903, 1906, 1921, 1922 i 1925 roku Stanisława „Zbyszka” Cyganiewicza (1879 – 1967), słynnego „boksera z Auschwitz” Tadeusza „Teddy” Pietrzykowskiego (1917 – 1991) oraz zapaśnika i siłacza, który miał we wrześniu 1939 roku odgryźć niemieckiemu oficerowi lufę pistoletu, Stanisława Radwana (1908 – 1998). Historia polskiego nacjonalizmu to również dzieje jego działaczy, którzy byli sportowcami. Wymienię tu tenisistę i hokeistę oraz działacza Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Wielkiej Polski i Obozu Narodowo-Radykalnego, Przemysława Warmińskiego (1908 – 1939) i działacza OWP, ONR i RNR-Falanga, Mariana Reutta (1907 – 1945), który był bokserem i czterokrotnym mistrzem Warszawy w boksie wagi półciężkiej. Nie jest jednak celem niniejszego tekstu przybliżanie historii i dorobku tych wybitnych person dla polskiego sportu, ponieważ chętni poszerzenia wiedzy mogą znaleźć teksty i publikacje na ten temat, natomiast będzie mowa o tym, jaką alternatywą dla dzisiejszego, konsumpcyjnego modelu życia jest działanie oparte o dewizę „Sport – Zdrowie – Nacjonalizm”.

Ostatnie tygodnie czerwca to początek okresu wakacyjnego, urlopów, wyjazdów i wycieczek. To również czas spędzania coraz większej ilości wolnego czasu na świeżym powietrzu, pod chmurką. To także czas imprezowania, wypadów do klubów, balang, korzystania z używek „w plenerze” oraz grillowania. To również czas, gdy na świeżym powietrzu ludzie biegają, jeżdżą na rowerze, korzystają z kąpielisk, siłowni plenerowych, chodzą na siłownię, na basen oraz postanawiają sobie szereg zmian w związku ze swoją kondycją fizyczną, wyglądem oraz dbałością o zdrowie. Postanowienia i obietnice są bardzo dobre, o ile się w nich wytrwa i z nich nie zrezygnuje, choć z pewnością zdarzą się każdemu dłuższe przerwy i przestoje, po których bardzo ciężko jest wrócić do treningów. Dlaczego trzeba mówić o sporcie jako alternatywie? Dlatego, iż w dzisiejszym świecie młodzież jest narażona na rozmaite patologie społeczne, będące skutkiem zaszczepiania młodym Europejczykom ideologii opartej na czysto liberalnym sloganie „róbta, co chceta” – co stanowi, tak jak szereg innych czynników, usprawiedliwienie dla nadużywania wszelkich używek (alkohol, nikotyna, narkotyki tak miękkie, jak i ciężkie, dopalacze etc.), rozwiązłości seksualnej, robienia z siebie błazna przed innymi, próby nabicia „fejmu”, uzależnienia oraz niezdrowego, siedzącego i skomputeryzowanego trybu życia. Te procesy prowadzą z biegiem czasu do stopniowego osłabiania człowieka pod względem i fizycznym, i psychicznym. W 2016 roku magazyn naukowy „Lancelot” opublikował wyniki badań na temat związków siedzącego trybu życia z przedwczesnym zgonem. W nich wykazano m.in., że statyczny tryb życia ma wpływ na przedwczesne starzenie, wzrost cukrzycy, depresji czy choroby układu sercowo-naczyniowego. Kolejne badania wskazały spędzanie czasu przed telewizorem jako inny z czynników degradujących człowieka.

Pod koniec 2016 roku „Forsal.pl” alarmował na podstawie prognoz Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, że od tego czasu za trzy lata ponad 60% dzieci będzie osiągać gorsze wyniki od średniej z 1979 roku. Z przeprowadzonych badań wynikało, że dzisiaj siedmiolatek biegnie 600 metrów o 39,2 sekundy dłużej niż jego rówieśnik sprzed trzech dekad, wisi na drążku o 10 s krócej – tylko 6,9 s. Najbardziej spadły osiągnięcia najmłodszych dzieci. Badania HBSC wykazały, iż co piąte dziecko w Polsce cierpi na nadwagę lub otyłość, a co dziesiąty gimnazjalista w 2014 roku miał długotrwałe zwolnienie lekarskie. To pokazuje, iż totalna niedbałość o rozwój fizyczny młodzieży, połączona z promocją zachodniego stylu życia, stanowi powód do poważnej refleksji na ten temat. Dla nas jako nacjonalistów dbałość o prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny jest bardzo ważna, ponieważ stanowi o budowaniu zdrowej tkanki Narodu. Idea „Sport – Zdrowie – Nacjonalizm” nie powinna być jedynie pustym hasłem w życiu każdego człowieka, ale musi zostać poparta regularnymi treningami, dbałością o zdrowe odżywianie, planem i postawionymi przed sobą celami, a także stopniowym ograniczaniem lub odrzuceniem używek szkodzących organizmowi. To jest wartościowa droga, którą kształtujący się w nacjonaliście duch wojownika powinien wskazywać młodzieży cierpiącej wskutek tego, co oferuje im demoliberalny świat. Jest to również walka o przyszłość naszą i naszych potomków, którzy mają przyjść na świat zdrowi. Idea sportu i zadbania o własne zdrowie powinna być istotnym czynnikiem mogącym polepszyć życie każdego z nas. Trzeba oczywiście pamiętać, iż obrana droga życiowa, treningi i wyrzeczenia to nie tylko budowanie i kształtowanie własnego ciała, to również sfera duchowa. Dla osób wierzących oprócz formowania charakteru jest to również umacnianie swojej Wiary poprzez choćby praktykę modlitwy przed i po treningu, co pozwala dodawać siły do walki.

Wśród europejskich i polskich nacjonalistów coraz bardziej popularne jest Straight Edge jako alternatywa dla opartego na używkach hedonistycznego życia. Początki Straight Edge datuje się na lata 80. XX wieku. Ruch ten powstał w Stanach Zjednoczonych jako odpowiedź na postępujący wśród młodych nihilizm, powszechną skłonność do alkoholu i narkotyków oraz rozwiązłość seksualną. Te czynniki prowadzą bowiem do stopniowej degradacji fizycznej i moralnej człowieka uzależnionego. Postulaty tego ruchu jak najbardziej współgrają z nacjonalizmem: odrzucenie nihilizmu moralnego i hedonizmu, dbanie o zdrowie oraz trwanie przy nieprzejednanej postawie wobec systemu. Komu innemu jak nie demoliberalnym elitom i korporacjom zależy na tym, by fizycznie i psychicznie Naród był słaby? Im właśnie, ponieważ nasz, jak i inne Narody, jeśli są osłabione m.in. poprzez alkoholizm, narkomanię czy inne szkodliwe używki promowane przez popkulturę, są podatne na manipulowanie i łatwiejsze do kontrolowania. Im bardziej zmanipulowany i kontrolowany Naród, tym bardziej będzie niezdolny do świadomości i niezależnej polityki, mogącej być zagrożeniem dla interesów wielkiego kapitału i ponadnarodowych organizacji.

Adam Busse

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY