Spekulant stulecia, George Soros ostrzega przed… Unią Europejską. W swoim manifeście zachęca do protestów, a nawet rewolucji. Co na tym zyska?
Obywatele Europy muszą się obudzić, zanim będzie za późno. Jeśli tego nie zrobią Unia Europejska pójdzie drogą Związku Radzieckiego w 1991. Ani nasi przywódcy, ani zwykli obywatele nie zdają się rozumieć, że przeżywamy moment rewolucyjny – napisał w swoim manifeście.
George Soros to pochodzący z Węgier amerykański miliarder, spekulant giełdowy, a w czasie wojny szabrownik pożydowskiego mienia. Przez brytyjski dziennik „Financial Times” został uznanym za „człowieka roku 2018”.
Czytaj także: Soros finansuje nową partię Biedronia? Wymijająca odpowiedź polityka
Przez media zwany “filantropem” tak naprawdę wykorzystuje swoje pieniądze, aby zaprowadzić globalistyczne porządki na całym świecie. Chętnie finansuje przy tym m.in różne organizacje zajmujące się przerzucaniem nielegalnych imigrantów do Europy.
Pierwsze duże pieniądze zarobił jednak jeszcze jako nastolatek szabrując mienie po Żydach wywożonych do obozów zagłady. Przyznał się do tego w wywiadzie telewizyjnym dla stacji CBS. Mówił wtedy, że „wykorzystał okazję”. Gdyby on tego nie robił zrobiłby to ktoś inny.
W sierpniu fundacja Sorosa przeniosła swoją siedzibę z Budapesztu do Berlina po przyjęciu przez rząd Viktora Orbana szeregu ustaw pod hasłem „Stop Soros”.
Soros jest ulubieńcem lewicowych dziennikarzy, działaczy i polityków. Chętnie daje pieniądze na różne ich przedsięwzięcia w zamian za co lobbują oni za jego interesami.