Senat większością głosów opozycji odrzucił ustawę ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 10 maja 2020 roku. Za wyborami korespondencyjnymi opowiedziało się 35 senatorów, a 50 było przeciw. Teraz stanowisko Senatu trafi do Sejmu.
Senat debatował we wtorek nad ustawą ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 10 maja 2020 roku. W poniedziałek trzy połączone komisje senackie – ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego – zarekomendowały izbie odrzucenie jej w całości.
– Prawdopodobnie dziś o godzinie 16 są planowane głosowania i myślę, że w tym bloku głosowań będziemy starali się odrzucić tą nierozsądną decyzję Senatu – powiedział w środę rano w telewizji państwowej poseł PiS Marek Suski.
Do odrzucenia sprzeciwu Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów – o jeden głos więcej niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Część posłów Porozumienia, wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy, zapowiedziała zgodnie z wcześniejszą oceną lidera ugrupowania Jarosława Gowina, że nie zagłosuje za odrzuceniem weta Senatu. Zdaniem Gowina przeprowadzenie wyborów w maju z uwagi na epidemię jest niemożliwe.
Szef komitetu wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski zapowiedział w poniedziałek, że jeśli posłowie Porozumienia zagłosują wbrew rekomendacji PiS, będą musieli opuścić klub PiS i rządzącą koalicję Zjednoczonej Prawicy. Obecnie klub PiS liczy 235 posłów. Spośród nich 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia, w którym nie ma jednomyślności w kwestii odrzucenia senackiego weta.
TVN/RADIO ZET