“New Scientist” pisze, że porównanie genomu z próbki krwi pobranej od Rudolfa Hessa z DNA żyjącego potomka potwierdziło, że karę dożywocia odsiedział do 1987 roku.
Jak pisze “New Scientist” badania DNA rozwiewają wątpliwości co do tożsamości Rudolfa Hessa, zastępcy Hitlera, który w 1941 roku poleciał do Szkocji, został uwięziony, osądzony w Norymberdze i skazany na dożywocie.
Rudolf Hess, czy sobowtór?
Jedna z teorii spiskowych dotyczących II Wojny Światowej mówi o tym, że zastępca Adolfa Hitlera, czyli Rudolf Hess wcale nie odsiedział wyroku dożywocia w Spandau.
Według niektórych nazistowski zbrodniarz miał ukrywać się gdzieś w Ameryce Południowej, a wyrok dożywocia odsiadywał jego sobowtór. W tę wersje wydarzeń miał ponoć wierzyć sam Franklin D. Roosvelt, a podtrzymywać ją brytyjski lekarz ze Spandau. Artykuł opublikowany teraz w czasopiśmie “Forensic Science International Genetics” ma ostatecznie zakończyć kontrowersje.
Gdy rząd Niemiec w 2011 roku zniszczyły grób Hessa i rozsypały jego prochu w morzu wydawałoby się, że wszelkie badania DNA będą niemożliwe. Jednak okazało się, że zachowały się rutynowo pobrane próbki krwi więźniów Spandau i badanie DNA stało się znów możliwe do przeprowadzenia. Zwrócono się do potomków zastępcy furhera i porównano DNA.
Naukowcy skoncentrowali się na analizie chromosomu Y, dziedziczonego tylko w męskiej linii i kilku innych markerach w różnych rejonach genomu. Analiza pokazała, że z 99,99 proc. prawdopodobieństwem próbka krwi więźnia “‘Spandau #7” pochodzi od osoby blisko spokrewnionej ze znanym potomkiem prawdziwego Rudolfa Hessa.