Centrum Życia i Rodziny wystosowało apel do prezesa TVP Jacka Kurskiego. Sprzeciwia się w nim występowi w koncertach kolęd emitowanych przez państwowego nadawcę wykonawców, którzy wcześniej poparli proaborcyjny i antykatolicki “Strajk Kobiet”. Pod apelem mogą też podpisywać się internauci.
Apel do prezesa TVP na stronie swietabezpioruna.pl podpisało już kilka tysięcy internautów – wynika z informacji podanych przez “Radio Maryja”. Jak podaje Centrum Życia i Rodziny, “wśród artystów, którzy wsparli tzw. strajk kobiet, a zarazem mają towarzyszyć Polakom podczas świątecznych koncertów, znajdują się m. in. Maryla Rodowicz, Anna Wyszkoni, zespół Blue Cafe, zespół Pectus, Margaret, Natasza Urbańska, Justyna Steczkowska, a także Ewelina Lisowska, Kasia Moś, Beata Kozidrak oraz Natalia Szroeder”.
Sygnatariusze apelu “stanowczo domagają się wycofania emisji tych koncertów lub usunięcia z nich fragmentów z występami artystów zaangażowanych w popieranie tzw. strajku kobiet”. Na razie nie było odpowiedzi władz TVP w tej sprawie.
TVP nie przestrzega ustawowej misji nadawcy publicznego?
W apelu podkreślono, że hasłem “Strajku Kobiet” “jest prymitywny bluzg, a do metod działania zaliczają się zakłócanie Mszy świętych, dewastowanie miejsc kultu religijnego, pomników, a nawet grobów”. Przypomniano również, że że do ustawowej misji nadawcy publicznego należy „respektowanie chrześcijańskiego systemu wartości”, „zwalczenie patologii społecznych” czy „rozwój kultury”. Podkreślono, że kłóci to się z ideami proaborcyjnych manifestacji.
Zobacz także: Milionowe zarobki polskich aborcjonistów. Żerują na niewiedzy kobiet
“Boże Narodzenie to dla wierzących święto narodzin Jezusa, które dokonały się wbrew wszelkim przeciwnościom. Rodzinne wykonywanie pieśni opowiadających tajemnicę Wcielenia jest jednym z najbardziej żywych przejawów celebrowania tego święta.(…) Trudno zrozumieć decyzję o powierzeniu zaszczytu występów w tak ważnych dla Polaków miejscach osobom jawnie sprzeciwiającym się dziedzictwu wiary i wywodzących się z niego tradycjom. Nie można nie odczuwać niesmaku, patrząc jak artyści bezceremonialnie kontestujący chrześcijańską spuściznę, są następnie publicznymi pieniędzmi wynagradzani za jej odtwarzanie. Nie sposób nie potraktować tego jak policzka wymierzonego poważnie traktującym swoją wiarę i tradycje” – można przeczytać w apelu.