PSL jako pierwszy zebrał podpisy, które wymagane są do wystawienia kandydata na urząd prezydenta. Nie obyło się jednak bez manipulacji ze strony PSL.
Polskie Stronnictwo Ludowe ma najwięcej członków w kraju. Chociaż uaktywniają się oni głównie przy okazji wyborów, jest to jednak sprawdzona maszynka do zbierania podpisów. Także i tym razem szybko udało im się zebrać podpisy potrzebne do wystawienia kandydata na urząd prezydenta RP. Działacze PSL w półtora tygodnia zebrali 250 tysięcy podpisów. Teraz Władysław Kosiniak-Kamysz może spokojnie prowadzić kampanię. Przypomnijmy, że do wystawienia kandydata potrzebnych jest sto tysięcy podpisów. Pozostałe komitety jeszcze podpisy zbierają.
Konfederacja zgłosiła komitet pierwsza. Krzysztof Bosak został więc zgłoszony jako pierwszy. Manipulacje tutaj są zupełnie niepotrzebne.
— Tomasz Dorosz (@Tomasz_Dorosz) February 21, 2020
Oczywiście szybka zbiórka ze strony PSL wygląda dobrze propagandowo. Widać, że Polskie Stronnictwo Ludowe chce być pierwsze w każdej sprawie, skoro nie może liczyć na pierwsze miejsce w sondażach poparcia i samych wyborach. Jest to oczywiście logiczne, bo każdy chce być pierwszy – to naturalne. Tym razem niestety nie obyło się bez pewnych manipulacji ze strony polityków PSL. Chęć bycia zawsze pierwszym spowodowała, że jeden z posłów PSL skłamał, że to ta partia jako pierwsza zgłosiła komitet do PKW.
ZOBACZ TAKŻE: Spotkanie marszałek Elżbiety Witek z Marianem Banasiem. Sprawa CBA
Poseł Dariusz Klimczak, bo o nim tutaj mowa, napisał: “Od samego początku kampanii chcemy być pierwsi. Pierwsi ogłosiliśmy kandydata, pierwsi rozpoczęliśmy prekampanię, pierwsi zgłosiliśmy komitet do PKW, pierwsi zamieściliśmy banery wyborcze, pierwsi zebraliśmy zebraliśmy podpisy”. Trzeci punkt skomentował jeden z działaczy Ruchu Narodowego, Tomasz Dorosz, odpowiadając posłowi PSL: “Konfederacja zgłosiła komitet pierwsza. Krzysztof Bosak został więc zgłoszony jako pierwszy. Manipulacje tutaj są zupełnie niepotrzebne”.