Ogromne protesty we Francji. “Żółte kamizelki” nie odpuszczają i nadal organizują manifestacje w największych miasta. Krytykują rząd i wytykają policji brutalność.
Place d'Italie in #Paris HSBC Bank #Acte53 #France #Macron #Yellowvests#Giletsjaunes
— nonouzi (@Gerrrty) 16 listopada 2019
pic.twitter.com/GECzkeCOV0
Tymczasem minął rok od pierwszych wielkich protestów w Paryżu przeciwko polityce rządu Macrona. Protestujący nie zamierzają przestać manifestować. Żółte kamizelki stały się synonimem ruchu przeciwko polityce francuskiego rządu. W protestach brało udział nawet kilkaset tysięcy ludzi.
Ruch zorganizował w ten weekend kolejne protesty w największych miastach Francji. Policja podaje, że w całym kraju wyszło na ulice nawet 28 tysięcy osób. Liderzy żółtych kamizelek podają jednak, że na francuskich ulicach pojawiło się około 40 tysięcy protestujących.
Policja podała bilans weekendowych manifestacji – funkcjonariusze musieli interweniować ok. 9 tysięcy razy. Podkreśla przy tym, że za podpalaniem samochodów, zniszczeniem centrum handlowego i siedziby banku HSBC na Place d’Italie w Paryżu stoją anarchistyczne bojówki.