Nowa Komisja Europejska naciska, by UE ratyfikowała skrajnie ideologiczną Konwencję Stambulską. Podważa ona tożsamość i autonomię rodziny, ogranicza prawo do wychowania dzieci przez rodziców i nakazuje, by władze wykorzeniały „tradycje i zwyczaje” dotyczące ról kobiet i mężczyzn promując jednocześnie role „niestereotypowe”. Jeżeli dokument zostanie ratyfikowany, Unia, bez podstawy w traktatach, rozciągnie swoje kompetencje i będzie mogła ingerować w funkcjonowanie rodzin. Dlatego Instytut Ordo Iuris i organizacje z 11 innych krajów inicjują ruch sprzeciwu, który staje w obronie rodziny i suwerenności państwowej. Jego inauguracją była konferencja prasowa. Na stronie stopgenderconvention.org można podpisywać petycję przeciwko przystąpieniu UE do konwencji.
Konwencja Stambulska to dokument uderzający w podstawy polskiego porządku ustrojowego, który podważa autonomię i tożsamość rodziny oraz ogranicza prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wbrew standardom konstytucyjnym, nakazuje, by władze „wykorzeniały” tradycje i zwyczaje dotyczące ról kobiet i mężczyzn. Obiektywne pojęcie płci zastępuje niejasnym terminem gender, czyli subiektywnych odczuć dotyczących płciowości. Uderzając w podstawowe instytucje społeczne likwiduje bariery chroniące przed przemocą.
Przedmiot konwencji w żaden sposób nie współgra z kompetencjami Unii Europejskiej, które zostały jej przyznane przez państwa członkowskie w traktatach. Mimo to, nowa Komisja Europejska zapowiedziała, że ratyfikacja konwencji będzie stanowiła jeden z jej priorytetów.
Oficjalny tytuł dokumentu i część jego postanowień sugerują, że ma on na celu zwalczanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jest to jednak mylące, a konwencja nie wnosi w tym zakresie nic nowego poza czysto ideologicznymi konstruktami. Jej autorzy, wbrew faktom, źródeł przemocy dopatrują się w uzupełniających się i zróżnicowanych rolach kobiet i mężczyzn. Jednocześnie, całkowicie zignorowano realne przyczyny przemocy, którymi są, według badań naukowych, uzależnienia i konflikty wiążące się z rozpadem rodzin. W praktyce, w państwach, które od lat przyjęły podobny model przeciwdziałania przemocy, jak Szwecja czy Norwegia, notuje się najwyższe w Europie wskaźniki przemocy domowej.
Rafał Gaweł wciąż unika kary więzienia. Wiemy gdzie ukrywa się przed policją!
Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli, w piśmie skierowanym do Instytutu Ordo Iuris na początku czerwca, nie pozostawiła wątpliwości, że konwencja zastępuje pojęcie płci zasadniczo różną od niego kategorią gender i to na nim opiera system ochrony. Akt odwołuje się wprost do kategorii „tożsamości płciowej”, co w rozumieniu radykalnych aktywistów oznacza możliwość określania płci na podstawie subiektywnych odczuć. konwencja uderza również w prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Jej autorzy domagają się bowiem wprowadzenia obowiązkowej edukacji o „niestereotypowych rolach płciowych” do programów nauczania na każdym szczeblu.
W marcu ratyfikacja konwencji przez UE została zapowiedziana w strategii równouprawnienia zaproponowanej przez unijną komisarz Helenę Dalli. Zakres dokumentu ewidentnie wykracza poza kompetencje instytucji Unii Europejskiej. Mimo to, w przypadku przyjęcia konwencji, zyskałaby ona pierwszeństwo przed prawem państw członkowskich. Nie będzie też możliwe częściowe stosowanie jej postanowień, jak obecnie czyni Polska. Ponadto, kraje, które nie ratyfikowały dokumentu, takie jak Bułgaria, Słowacja, Węgry, Litwa i Łotwa – będą poddane jeszcze silniejszej presji na rzecz jego przyjęcia.
Dlatego Instytut Ordo Iuris i organizacje z Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Francji, Hiszpanii, Holandii, Rumunii, Słowacji, Węgier i Włoch inicjują ruch sprzeciwu, który staje w obronie rodziny i suwerenności państwowej. Wspólnie występują z międzynarodową petycją do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, by oficjalnie wycofała się z planu ratyfikacji Konwencji Stambulskiej. Petycja jest dostępna na stronie stopgenderconvention.org.
„Unijni komisarze muszą dostać wyraźny sygnał, że nie ma zgody na to, by wprowadzać skrajnie ideologiczne rozwiązania uderzające w rodzinę suwerenność państwową. Tylko zdecydowany sprzeciw mieszkańców Europy może powstrzymać te zamiary” – skomentowała Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.