Zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. ustawy degradacyjnej było jednym z tematów niedzielnego programu “Woronicza 17”. Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem głosy państwa.
Obóz rządowy podzielony
– Postanowiłem, że nie podpiszę ustawy degradacyjnej i zwrócę ją do ponownego rozpoznania przez Sejm, czyli zawetuję – poinformował podczas konferencji w Wielki Piątek prezydent. Decyzja Andrzeja Dudy wywołała falę krytyki ze strony prawicowych polityków, dziennikarzy i komentatorów. Rzecznik PiS Beata Mazurek wskazała, że partia jest “zaskoczona i zasmucona” krokiem prezydenta.
Spór trwa
O zawetowaniu ustawy rozmawiali goście “Woronicza 17” na antenie TVP Info.
– Rozrachunek z przeszłością trzeba robić, ale metodami, które prawnie są nie do wzruszenia – ocenił rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński. –Przy tej ustawie zwrócił uwagę na kilka jej mankamentów, m.in. na brak środka odwoławczego od decyzji o odebraniu stopni generalskich. To mogłoby skutkować pewnymi reperkusjami, jeżeli chodzi o odwołanie do różnego rodzaju gremiów europejskich. Na gruncie europejskim taka sytuacja mogłaby się spotkać z procesami, które Polska by przegrywała – argumentował.
Decyzję prezydenta mocno skrytykował Marek Suski, szef gabinetu politycznego premiera. – Prezydent poszedł ścieżką Lecha Wałęsy, jest „za” a nawet „przeciw”. Broń w postaci weta to jest broń atomowa. Jeżeli prezydent ją wykorzystuje to nie jest to dobre. Sam jest za tym, żeby rozliczyć komunizm, a jednocześnie blokuje to rozliczenie – powiedział Suski. I dodał: – Takie radykalne weto jest czymś zaskakującym. To zablokowanie choćby moralnego oddzielenia dobra od zła. Argument, że jedni byli bardziej, a inni mniej aktywni w walce przeciwko obywatelom, którzy chcieli wolnej Polski, jest argumentem kalekim.