Macron chce mniej krajów w strefie Schengen

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. kremlin.ru

Francuski prezydent Emmanuel Macron opowiedział się za renegocjacją unijnej przestrzeni bez wewnętrznych granic. Nawet jeśli oznacza to „strefę Schengen z mniejszą liczbą krajów”.

Podczas swojej pierwszej oficjalnej konferencji prasowej w Elysee przed 320 dziennikarzami, francuski prezydent mówił o granicach UE. Przedstawiał plany reform, które mogą być decydujące dla jego politycznej przyszłości.

„Wspólne granice, Schengen, porozumienia dublińskie już nie działają”, powiedział, odnosząc się do niepowodzenia UE w reorganizacji systemu azylowego.

Czytaj także: Francja: Prezydent Macron z nerwów uderza w Polskę

Umowa dublińska potwierdza, że dla uchodźcy to kraj pierwszego wjazdu do UE jest odpowiedzialny za rozpatrzenie jego wniosku o azyl.

Kryzys uchodźczy, który dotknął Europę w latach 2015–2016, pokazał jednak, że większość osób ubiegających się o azyl nie chce pozostać w europejskim kraju przyjazdu (zazwyczaj Grecja, Włochy lub Hiszpania) i stara się dotrzeć do Niemiec lub Szwecji. Ideą reformy dublińskiej jest zatem podział ciężaru migrantów między członkami UE.

Oświadczenia francuskiego prezydenta w sprawie odnowienia Schengen z mniejszą liczbą członków nie są całkiem nowe. Podczas nieformalnego szczytu UE w Salzburgu we wrześniu ubiegłego roku skierował uwagę na kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polskę, Węgry, Czechy i Słowację), które odmawiają przyjęcia migrantów w ramach systemu: „relokacja” zaproponowanego przez Komisję.

„W pewnym momencie rozporządzenie zostanie w końcu wykonane […] kraje, które nie chcą więcej Fronteksu lub solidarności wyjdą z Schengen, kraje, które nie chcą więcej Europy, nie będą już otrzymywać funduszy strukturalnych” oświadczył przy tej okazji.

Trudno jednak wyobrazić sobie, w jaki sposób mogłoby to zostać wykonane w ramach istniejących traktatów europejskich.

Okaże się dopiero, czy Schengen może zostać zreorganizowane poprzez rozwiązanie istniejącej organizacji, gdyż jest częścią instytucji UE od 1999 r. Jeśli zostanie utworzona nowa organizacja zastępcza Schengen, istnieje spora szansa, że nie będzie wchodzić w zakres kompetencji UE.

Strefa Schengen z mniejszą liczbą członków najprawdopodobniej pominęłaby także Grecję jako problematycznego członka pod względem skuteczności w rozpatrywaniu wniosków o azyl. Ostudziłoby to także zapał trzech krajów kandydujących, Bułgarii, Rumunii i Chorwacji, które liczą na rozszerzenie strefy Schengen, a już na pewno nie na jej zmniejszenie.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY