Jasna Góra vs charyzmatycy. Kryteria rozeznawania uzdrowień według nauki katolickiej

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Będąc świeżo po wizycie u kochanej Matuli w Częstochowie, gdzie niestety z ogromną przykrością miałem okazję obserwować marsz degeneratów i zboczeńców spod tęczowej flagi, a zarazem również będąc po wysłuchaniu bardzo ciekawej audycji z autorkami pewnej książki, chciałbym nieco napisać o zatwierdzaniu cudów mających wciąż miejsce za przyczyną Matki Bożej Częstochowskiej jak i cudów uzdrowienia w Kościele – o tym na końcu.

Przyjdź na Marsz Powstania Warszawskiego. Oddaj hołd bohaterom! 1 sierpnia godz. 17:00 Rondo Dmowskiego

Książka o której mowa to „Cuda dzieją się po cichu” autorki Anity Czupryn. Choć książki jeszcze nie czytałem, to sama rozmowa w audycji „Nocne Światła” – Pawła Krzemińskiego z autorką książki i jej przyjaciółką – Anną Śmigielską (która w znacznej mierze przyczyniła się do powstania tej publikacji) niesamowicie podniosła mnie na duchu i utwierdzała w przekonaniu o znaczeniu i cudowności miejsca jakim jest Jasna Góra.

Wszystkich zachęcam do zapoznania się z całością rozmowy oraz do zakupu tej przejmującej książki, jednak w tym momencie chciałbym poruszyć samą procedurę zatwierdzania cudów na Jasnej Górze. Otóż w podanym poniżej fragmencie możemy usłyszeć o tym w jaki sposób zatwierdzane i weryfikowane są uzdrowienia za przyczyną Matki Bożej Częstochowskiej.

Osobą, która w chwili obecnej jest odpowiedzialna za weryfikację i wpisy do księgi w której spisywane są uzdrowienia jest o.Melchior Królik. Osoby, które składają świadectwo o uzdrowieniu do weryfikacji w pierwszej kolejności muszą złożyć uroczystą przysięgę katolicką, następnie spisywana jest relacja oraz dołączane są do niej niezbędne dokumenty. W dalszej kolejności prowadzony jest również wywiad polegający na kontakcie z parafiami czy zakonami z terenów z których pochodzą te osoby w celu niezbędnej weryfikacji. Czego możemy być pewni, to że ABSOLUTNIE uznawanie cudownych uzdrowień nie wygląda tak, że jakaś poruszona emocjonalnie osoba przychodzi do o.Melchiora mówiąc „proszę ojca szybko zapisać że podczas modlitwy przed cudownym obrazem przestała mnie boleć ręka i ja wiem że zostałam właśnie uzdrowiona”. Zasada jaką kieruje się podczas rozpoczęcia wywiadu w danej sprawie jest taka, że powinno minąć 5 lat od zaistniałego zdarzenia, a dopiero wtedy można założyć o prawdziwości uzdrowienia, gdyż jest ono trwałe i zacząć prowadzić działania służące weryfikacji cudownego uzdrowienia. Sami ojcowie Paulini są bardzo sceptyczni i ostrożni w podchodzeniu do takich spontanicznych relacji, co ma na celu utrzymanie wiarygodności i powagi miejsca jakim jest Jasna Góra. Sam o.Melchior ma ogromne doświadczenie i rozeznanie dzięki któremu potrafi już na starcie „wyczuć” czy dana osoba rzeczywiście przeżyła coś cudownego w większym wymiarze czy po prostu kłamie – bo i tacy się zdarzają.

Jak w odniesieniu tego wyglądają cudowne uzdrowienia, które w dziesiątkach i setkach są bez zająknięcia odnotowywane na spotkaniach charyzmatycznych z takimi osobami jak Marcin Zieliński , Maria Vadia , Witek Wilk, Damian Steyne i.t.p. ?

Czy w przypadku charyzmatyków nie ma potrzeby weryfikacji spontanicznych świadectw, które są przyjmowane oklaskami oraz słowami Alleluja , Chwalmy Pana ?
Poniżej zupełnie przykładowa sytuacja ze spotkania z Michałem Świderskim (ten co razem z Witkiem Wilkiem wypędzał z ludzi demony), który z ramienia wspólnoty Chefsiba systematycznie uzdrawia nakładając ręce ludziom na głowy. Po takiej modlitwie zawsze proszonych jest kilka osób aby wygłosiły krótkie świadectwo potwierdzające skuteczność posługi charyzmatycznej. Absolutnie nie oceniam tego co przeżyły osoby dające świadectwo w filmie poniżej … no może oprócz tego księdza który przechodził za plecami charyzmatyka … zapomniał przyklęknąć przed Tabernakulum !

(fot. Msza o Uzdrowienie – ruchwiary.pl – „Chefsiba” – posługa Michał Świderski)

Jak zatem powinno wyglądać badanie cudownych uzdrowień zgodne z wytycznymi Kościoła Katolickiego po to aby uniknąć błędów i manipulacji, które w bardzo łatwy sposób mogą wystąpić na masowych spotkaniach pod nazwą „Wieczór cudów”, „Moc uzdrowienia” itp. ?

Warunki cudu uzdrowienia

“Teologię cudu uzdrowienia, “uzdrowienia przez wiarę”, opracował papież Benedykt XIV (1740-1758). Przy uznaniu cudu obowiązują jeszcze do dzisiaj, tylko bardziej doprecyzowane, te same kryteria, które wyszczególnił ów papież w swoim czterotomowym, opublikowanym jeszcze przed objęciem Stolicy Piotrowej, dziele De servorum Dei beatificatione et beatorum canonisatione (Bolonia 1734-1738) w ósmym rozdziale czwartej księgi. Ażeby uznać powrót do zdrowia za cudowne uzdrowienie, musi być spełnionych siedem warunków:

1. Choroba, z której zostaje się uzdrowionym, musi być ciężka, tak że wyleczenie z niej jest niemożliwe lub przynajmniej trudne.

2. Choroba nie może być już w stadium zaniku, tak że mogłaby się cofnąć samoistnie.

3. Nie mogą być aplikowane żadne lekarstwa, a gdy już zostały podane, stwierdzona musi być ich nieskuteczność.

4. Uzdrowienie musi być natychmiastowe.

5. Uzdrowienie musi być całkowite.

6. Przed uzdrowieniem nie może mieć miejsca żaden nagły kryzys na skutek podawania określonego środka; jeśli tak było, nie należy mówić o cudownym uzdrowieniu, gdyż można je częściowo lub też całkowicie wytłumaczyć w sposób naturalny.

7. Po uzdrowieniu nie może nastąpić nawrót choroby.

Te zasady są prawdziwe – tylko Bóg uzdrawia w taki sposób natychmiastowy, całkowity i nieodwracalny – ale w dzisiejszej rzeczywistości niewystarczające. Zdarza się bowiem często, że ludziom wydaje się, iż są w taki sposób uzdrowieni. Tymczasem ich uzdrowienie może być pozorne, a nie zawsze są w stanie je zweryfikować lub weryfikują za późno – z tragicznym dla siebie skutkiem. Pomocne więc będą pewne kryteria teologiczne, które – w duchu św. Ignacego Loyoli – rozpoznają zjawisko nie tylko po jego skutkach, ale już po jego przebiegu, a nawet jeszcze przed próbą uzdrowienia, zwłaszcza, jeśli jest ono czynione za sprawą rozmaitych uzdrowicieli. Wówczas ważnym jest rozeznać osobę uzdrowiciela: jego światopogląd, stan moralny i świat duchowy, do którego przynależy.”

“Z punktu widzenia chrześcijańskiego skuteczność uzdrowienia nie jest żadnym ostatecznym kryterium jego prawdziwości, zwłaszcza że jest ona trudna do weryfikacji.”

“Istnieją pewne określone warunki teologiczne, które należy uwzględnić przy ocenie zjawiska. Warunki te dotyczą nie tylko terminologii (która również ma duże znaczenie), ale także klimatu duchowego, celu działania oraz ostatecznych efektów (przede wszystkim duchowych, a nie tylko fizycznych). Nie każdy “duch” czy “energia” jest Duchem Świętym, jak też nie każdy, kto powołuje się na Ducha Świętego, rzeczywiście uzdrawia w Jego Imię.”

“Nie każde uzdrowienie, które jawi się jako skuteczne, jest prawdziwym cudem uzdrowienia. Co więcej, można mieć do czynienia z fałszywym czy pozornym uzdrowieniem. Także zło, by zwieść, może “uzdrowić” coś, co samo zaraziło “chorobą” (ks. F. McNutt), wówczas takie uzdrowienie może być nawet trwale skuteczne, bo “zaburzenia chorobowe” były tu pozorne i zewnętrzne.”

>>WIĘCEJ TU

Podsumowaniem niech będzie krótki fragment wypowiedzi ks.Grzegorza Strzelczyka odnośnie uzdrowień charyzmatycznych z rozmowy którą niedawno zamieszczaliśmy na grupie:

„Ale te świadectwa uzdrowień zaraz po modlitwach są już obowiązkowym punktem programu takich spotkań…Prawie zmuszanie ludzi do świadectw na świeżo po modlitwie, co rzeczywiście bywa nagminne, jest przekraczaniem normy, którą daje Kościół. Skąd oni mają wiedzieć, że są uzdrowieni? Oczywiście ktoś będzie argumentował, powołując się np. na nowotestamentalny przypadek kobiety uzdrowionej z krwotoku. Ale jest pewna różnica pomiędzy uzdrowieniem przez Jezusa, a uzdrowieniem przez takiego charyzmatyka. Poza tym istnieje placebo. Dlatego powinniśmy tu zachować ostrożność i uważać na manipulacje. Jedno nieprawdziwe świadectwo bardziej godzi w wiarygodność Kościoła niż przemilczenie znacznie większej ilości prawdziwych.”

 

Prawda o ruchu charyzmatycznym

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY