Internet nie zapomina: Co Ewa Kopacz mówiła o przejmowaniu władzy ulicą? [WIDEO]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Adrian Grycuk, Wikipedia

Politycy znani są z krótkiej pamięci. Przykłady nagłej zmiany zdania występują w praktycznie każdym ugrupowaniu. Jednak obecnie, w czasie protestów przeciw reformom PiS, internauci przypominają co o tego typu akcjach sądziła jedna z liderek PO – Ewa Kopacz. Trzeba przyznać, że wypowiadała się wyjątkowo przekonująco…

Reforma sądownictwa przez PiS wywołała wiele kontrowersji i uruchomiła liczne protesty. Demonstranci sprzeciwiają się zmianom w takiej wersji jaką zaproponowała partia Kaczyńskiego. Jednak największym problemem protestujących ludzi jest prawdopodobnie fakt ciągłej obecności na miejscu skompromitowanych polityków, którzy nie mogą sobie odpuścić okazji do promowania własnego nazwiska i pokazywania się przed kamerami.

Walka o wolność jest w końcu całkiem dobrą okazją do promocji własnej partii. Niestety niektórzy przeciwnicy rządu starają się podgrzewać atmosferę, antagonizować Polaków, zamiast nakłaniać do polubownego rozwiązania. Pojawiają się nawoływania do ostrzejszych działań i wymuszenia w taki sposób nie tylko odejścia od reformy, ale także oddania władzy przez PiS.

Kilka lat temu za rządów PO, dochodziło do licznych demonstracji niezadowolonych z władzy. Co na ten temat jeszcze mówiła wtedy Ewa Kopacz?

Dajmy świadectwo temu, że Polska jest państwem prawa. Pokażmy, że władzy w Polsce nie można przejąć na ulicy a jedynie przy urnie wyborczej. I że każdy ma tyle władzy, ile przyznali mu obywatele a nie tyle, ile przyznaje sobie sam. Wierzę w mądrość demokratycznego wyboru!” – apelowała.

Internauci przypominają także wypowiedź Lecha Wałęsy sprzed kilku lat, w której stwierdził, że „pałowałby działaczy Solidarności z ‚przewodniczącym Piotrem Dudą na czele’”:

Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się. Ale potem: szacunek! Ktoś ich wybrał, to są przedstawiciele narodu, więc nie mogą pozwolić na opluwanie i bijatykę” – mówił poruszony. Dodał także, że przewodniczącego Solidarności sam by spałował.

Niemniej jednak przypominanie przez polityków PiS o wzorowych demonstracjach zwolenników tej formacji również mija się z prawdą. wystarczy przypomnieć sytuację z końca 2015 roku, kiedy to w karygodny sposób potraktowano dziennikarza TVP info podczas miesięcznicy smoleńskiej. Uczestnicy nie pozwolili reporterowi dokończenie relacji sprzed Pałacu Prezydenckiego:

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY