Prezes Polskiej Fundacji Rozwoju Paweł Borys stwierdził w wywiadzie dla “Super Expressu”, iż polska gospodarka wróci na właściwe tory już od przyszłego roku. Jego zdaniem nasz kraj zalicza najmniejsze spadki ekonomiczne ze wszystkich krajów objętych epidemią koronawirusa.
Paweł Borys uważa, iż epidemia koronawirusa jest szansą dla polskiego segmentu gospodarczego na umocnienie krajowych przedsiębiorstw. Ma to być spowodowane ostrożnością zagranicznych spółek w międzynarodowej działalności.
“Część firm z Europy czy Stanów Zjednoczonych ostrożnie podchodzi teraz chociażby do lokowania inwestycji w dalekiej Azji. Polska może skorzystać chociażby w tym wymiarze przyciągnięcia większej liczby inwestycji zagranicznych. I z drugiej strony widać to po danych dotyczących rynku pracy, nie mamy wzrostu bezrobocia od roku. Mamy też jeden z niższych spadków PKB” – zauważył prezes PFR.
Zobacz także: Pandemia w USA: Ponad 300 tys. mieszkańców wyjechało z Nowego Jorku
Zapewnił, że Polski Fundusz Rozwojowy ma odłożone oszczędności, które rozdysponuje w odpowiedni i logiczny sposób, tak aby skutecznie uchronić polski kapitał przed upadkiem – “Jako Polski Fundusz Rozwoju mamy zabezpieczone środki na ponad 30 mld zł, które możemy użyć na dodatkowe wsparcie. Musi być jednak ono adekwatne do potrzeb” – powiedział, informując przy tym, zę dotychczas na wsparcie gospodarki oraz zachowanie miejsc pracy trafiło ponad 150 miliardów złotych.
“Podczas kryzysu nadrobimy część zaległości. Natomiast wynika to z tego, że część krajów po prostu ma mocniejsze spadki gospodarki niż Polska. Mamy szansę, by do końca przyszłego roku de facto osiągnąć poziom gospodarki taki, jaki był przed koronawirusem. Dla wielu krajów jest to perspektywa rok czy dwóch lat później” – ocenił szansę na rozwój polskiej gospodarki.
forsal/super express