“Obrońcy praw człowieka” z Amnesty International już dawno funkcjonują jako zwykła lewacka organizacja. Teraz szokują w sprawie aborcji.
Słowa “Aborcja jest prawem człowieka”, powtórzone wielokrotnie w tweecie Amnesty International przy okazji debaty amerykańskiej Partii Demokratycznej, wywołały szok. Nie od dziś wiemy, że środowiska skrajnie lewackie i liberalne propagują wprowadzenie aborcji “na żądanie”, ale organizacja od kilku dziesięcioleci tytułująca się mianem “obrońców praw człowieka” mogłaby przynajmniej zachowywać pozory.
Nienarodzone dzieci sprowadzone zostały do zlepek komórek, płodów, za to broni się zwierzątek i “praw człowieka” rozumianych jako “prawa kobiety”. Mówi się o kobietach, ale o ich dzieciach już nie. Takie rozumienie “praw człowieka” wywołuje spory opór i oburzenie wielu środowisk w Ameryce, Europie i Polsce. Pod postem pojawiają się komentarze oburzonych ludzi, także wielu działaczy narodowych i obrońców życia z Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Aborcja jako lek na przeludnienie. Kandydat na prezydenta USA przedstawia program
Skomentował to także znany z Twittera ksiądz Janusz Chyła: “Możecie napisać to gebelsowską metodą milion razy, a nie zmienicie prawdy, że aborcja to zbrodnia”. Wielu komentujących zwraca uwagę na gebelsowską metodę pt. “kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Także w Polsce Amnesty International uczestniczy w akcjach środowisk totalnej opozycji oraz skrajnej lewicy. Trzeba powstrzymać tego rodzaju międzynarodówki w Polsce.