Żenujące! Niemiecka prasa nazywa Polskę “Kaczykistanem”

Nasi zachodni sąsiedzi najwyraźniej są krajem mlekiem i miodem płynącym, krainą szczęścia i radości, skoro tamtejsza prasa od wielu miesięcy tak wiele miejsca na swoich łamach poświęca Polsce. Czyżby Niemcy naprawdę nie miały własnych problemów, że cała uwaga zaodrzańskich pismaków skierowana jest na nasz kraj? A może ataki na rząd w Warszawie są próbą odwrócenia uwagi tamtejszego społeczeństwa od chaosu, jaki stał się dziełem lekkomyślnej polityki Angeli Merkel?

Redaktorzy z Niemiec są coraz bardziej monotonii w wylewaniu pomyj na polskie władze. Rzecz jasna w każdym artykule czy felietonie pojawia się zapowiedź rychłego rozmontowania “demokracji” nad Wisłą. Od czasu do czasu by okrasić swoje felietony sięga się po żenujące przyrównania czy określenia. I tak na przykład w ostatnim „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przeczytać możemy, że współczesna Polska to “Kaczykistan”. Autor idzie jednak dalej. W swoim tekście rozważa, czy Kaczyńskiego porównać można do Putina, Erdogana albo Janukowycza. Co interesujące, przyrównanie przywódców – w opinii niemieckiego redaktora – nie jest wskazane. Dlaczego? Bo prezes PiS “nie napadł jak Putin na sąsiedzki kraj, ani nie wsadził jak Erdogan dziesiątki tysięcy ludzi do więzienia”. I w zasadzie na tym różnice między panami się kończą, bo reszta to już podobieństwa…