W Chorzowie, czekający na szczepienia preparatem AstraZeneca, otrzymali do podpisania oświadczenia, że mają do czynienia z eksperymentem medycznym. Kierujący przychodnią On Clinic takie działanie tłumaczy chęcią uniknięcia odpowiedzialności w razie wystąpienia powikłań. Sprawę bada Rzecznik Praw Pacjenta.
- Czekający na szczepienia w Chorzowie otrzymali oświadczenia o udziale w eksperymencie.
- Właściciel spółki On Clinic w ten sposób chciał uniknąć odpowiedzialności za powikłania.
- Rzecznik Praw Pacjenta bada sprawę.
- Zobacz także: USA otrzymuje wskazówki od Mossadu? W tle denuklearyzacja Iranu
W kwietniu, do Biura Rzecznika Praw Pacjenta dotarło pismo. W treści pacjentka zamieściła informację, że w trakcie zapisu na szczepienia w chorzowskiej placówce, podano jej do podpisania oświadczenie. Treść dokumentu oznajmiała, że pacjent „świadomie bierze udział w eksperymencie leczniczym (medycznym) szczepień populacyjnych na SARS-CoV-19 i nie będzie wnosił o roszczenia z tytułu odszkodowania za skutki uboczne”. Uznanie szczepienia na koronawirusa eksperymentem medycznym wywołało kontrowersje.
Rzecznik Praw Pacjenta w trakcie wyjaśniania sprawy oznajmił, że próba zebrania oświadczeń o powyższej treści, narusza zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych. Decyzją RPP Centrum Medycyny Specjalistycznej On Clinic ma natychmiast zaniechać takich działań.
Interwencja Rzecznika Praw Pacjenta
Oprócz tego, RPP zdecydował o konieczności umieszczenia w przeciągu 7 dni w klinice, informacji w miejscu widocznym dla pacjentów: „Centrum Medycyny Specjalistycznej On Clinic sp. z o.o. przeprasza za stosowanie praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów polegających na informowaniu pacjentów zgłaszających na szczepienie w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 o udziale w eksperymencie medycznym. Podanie pacjentowi jakiejkolwiek szczepionki przeciw COVID-19 dopuszczonej w ramach programu NIE JEST EKSPERYMENTEM MEDYCZNYM. Szczepionki przeciwko COVID-19 są opracowywane zgodnie z odpowiednimi wymogami dotyczącymi jakości, bezpieczeństwa i skuteczności. Wydanie pozwolenia na ich stosowanie oznacza, iż jakość, bezpieczeństwo i skuteczność takiego produktu leczniczego została udowodniona na podstawie odpowiednich badań. Jednocześnie zrzeczenie się przez pacjenta wszelkich roszczeń w związku z wystąpieniem ewentualnych skutków ubocznych po szczepieniu nie wywołuje skutków prawnych (nie obowiązuje).” Poza tym, informacja przez 30 dni ma być zamieszczona na stronie internetowej spółki.
Szef spółki CMS On Clinic lekarz Michał Glogasa oświadczył, że popiera szczepionki. Oświadczenie, które wystosowała firma, miało być odpowiedzią na głosy przeciwników szczepionek i kontrowersji wokół preparatu AstraZeneca. Innym powodem było uniknięcie pretensji po doznaniu powikłań poszczepiennych.
Chęć uniknięcia odpowiedzialności za powikłania
Michał Glogasa odniósł się do sprawy. – Pewna pani przychodziła kilka razy i zostawiała nam do wiadomości pismo, że szczepienia to eksperyment medyczny i że to my będziemy płacić odszkodowania, jeżeli komuś coś się stanie. Zwracałem się do różnych instytucji – np. izby lekarskiej – z prośbą o wykładnię, bez skutku. Na stronach producentów szczepionek znalazłem informację, że szczepionki są eksperymentem medycznym, który zakończy się np. w 2022 czy 2023 r. – poinformował właściciel spółki.
Lekarz powiedział również co skłoniło go do ostatecznego podjęcia decyzji. – Przygotowanie oświadczeń doradziła mi agentka firmy ubezpieczeniowej, w której mamy wykupioną polisę. Powiedziała wprawdzie, że na piśmie nic od nich nie dostanę, ale jeśli komuś coś się stanie, to oni nie pokryją kosztów roszczeń, ale spadną one na mnie. Uspokoiło mnie dopiero pismo od prezesa Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, który zapewnił, że szczepionki nie są eksperymentem medycznym – stwierdził mężczyzna.
Rząd zapowiedział utworzenie Funduszu Kompensacyjnego, który ma być środkiem wypłaty odszkodowań za zły stan zdrowia pacjentów po szczepieniach. Na razie pomysł nie zaczął funkcjonować. Nowelizacja projektu ma objąć komplikacje poszczepienne zarówno po szczepionkach na COVID-19 i szczepieniach obowiązkowych.