Podczas obchodów rocznicy kulminacji Rzezi Wołyńskiej zastępca ambasadora RP na Kijowie Jacek Żur udzielił Ukrainie poparcia w jej konflikcie z Rosją. Ma to miejsce w sytuacji, gdy państwo ukraińskie odmawia pochówku ofiarom ludobójstwa na Kresach Wschodnich.
Podczas uroczystości na Wołyniu Jacek Żur nie zdobył się na nazwanie Rzezi Wołyńskiej ludobójstwem. Nie nazwał on też z imienia sprawców tej zbrodni:
„Naszym zadaniem i moralną odpowiedzialnością przed przyszłymi pokoleniami jest potępienie inspiratorów zbrodni wołyńskiej oraz jej sprawców. Naszym obowiązkiem jest oddanie hołdu niewinnie pomordowanym i modlitwa za 100 tysięcy ofiar zbrodni wołyńskiej – Polaków i Ukraińców. Pamięci i prawdy o tamtej zbrodni oczekują dziś – i mają do tego święte, niezbywalne prawo – potomkowie i rodziny zamordowanych – mówił Jacek Żur. Naszym obowiązkiem jest budowa relacji opartych na historycznej prawdzie, pojednaniu i przebaczeniu” – mówił Jacek Żur.
Polski dyplomata poświęcił też znaczną część swojego wystąpienia poparciu Ukrainy w jej konflikcie z Rosją:
„Relacje polsko-ukraińskie dziś to nie tylko szczery dialog historyczny, ale przede wszystkim bliska i żywa współpraca w wielu dziedzinach. Polska od lat mocno wspiera europejskie aspiracje Ukrainy, okupione krwią ofiar Majdanu oraz żołnierzy ginących w Donbasie. Polska stała się drugim domem dla ponad miliona Ukraińców, którzy w niej pracują i uczą się. Rząd Polski stanowczo potępia aneksję Krymu i wspieranie przez Rosję tzw. separatystów w Donbasie. Oczekujemy przywrócenia pełnej integralności terytorialnej Ukrainy” – powiedział Żur.
Obecny zastępca ambasadora Rzeczypospolitej w Kijowie nie wspomniał w swoim przemówieniu o tym, że Rzeź Wołyńska była ludobójstwem ani o tym, że odpowiada za nią Ukraińska Powstańcza Armia i że 90% ofiar zbrodni nie ma swoich grobów, ponieważ ekshumacje są blokowane przez ukraińskie władze.
Żur położył w swoim przemówieniu akcent głównie na tym, co nazwał on „pojednaniem”, które ma być dowodem na klęskę polityki rosyjskiej:
„Naszą powinnością jest rozsądna troska o dobro wspólne, jakim jest bezpieczeństwo następnych pokoleń Polaków i Ukraińców, którzy żyjąc w przyjaźni, razem i ze sobą, będą najlepszym przykładem pojednania. Będą oni zarazem dowodem fiaska polityki tych, którzy dziś destabilizują Ukrainę i chcą zagrozić bezpiecznej przyszłości naszej i naszych dzieci” – powiedział Żur, który znany jest z postawy skrajnie proukraińskiej jeszcze z czasów, gdy był konsulem polskim we Lwowie.
KurierGalicyjski.com / Kresy.pl