Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował, iż Ministerstwo Zdrowia nie wstrzyma póki co szczepień preparatem AstraZeneca.
- Coraz więcej państw wstrzymuje szczepienia preparatem AstraZeneki.
- Minister zdrowia, Adam Niedzielski poinformował, iż Polska nie przerwie szczepień.
- Ministerstwo chce poczekać z decyzjami na oficjalną opinię EMA.
- Przeczytaj również: Prokuratura prowadzi śledztwo ws. zgonów w domu seniora. Właścicielka odpiera zarzuty
Ministerstwo Zdrowia nie wstrzymuje szczepień AstraZeneką – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Z decyzjami w tej sprawie Polska poczeka na informacje od Europejskiej Agencji ds. Leków (EMA). “Jutro, a na pewno w tym tygodniu, ma odbyć się specjalne posiedzenie komitetu ryzyka, który będzie dokonywał oceny” – przekazał minister w rozmowie dla Radio Zet.
Europejska Agencja Leków już w zeszłym tygodniu oświadczyła, iż nie ma żadnych dowodów na bezpośredni związek szczepień z użyciem preparatu AstraZeneca z problemami z krzepliwością krwi. Korzyści z użycia preparatu mają być wciąż większe, niż ryzyko. Niemieckie Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o wstrzymaniu szczepień tym preparatem w poniedziałek, po zaleceniach Instytutu Paula Ehrlicha. Tego samego dnia decyzję podjęły Włochy i Francja. Polska nie zrezygnowała z podawania szczepionki, którą w naszym kraju stosuje się m.in. wobec osób w wieku 69 lat. Minister Niedzielski stwierdził, iż polskie władze “zastanawiają się nad tym”, by wstrzymać szczepienia.
“Pracujemy bardzo ściśle z prezesem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorzem Cessakiem, który jest polskim przedstawicielem w Europejskiej Agencji ds. Leków (EMA). I wszystkie decyzje podejmujemy w bardzo ścisłej kooperacji, a dr Cessak ma bezpośrednio informacje z EMA. Według najnowszych informacji jutro, a na pewno w tym tygodniu, ma odbyć się specjalne posiedzenie komitetu ryzyka, który będzie dokonywał oceny. I z tego, co mi wiadomo, to te decyzje Francji i Niemiec wstrzymują AstraZenekę do czasu podjęcia decyzji przez właśnie ten komitet” – powiedział Niedzielski. Podkreślił, iż “nie ma dowodów” na szkodliwość szczepionki, a działania państw, które wstrzymują szczepienia są jedynie “prewencyjne”.
“Po naszej stronie nie ma żadnych dowodów i przesłanek – zresztą po stronie tych państw również nie. One podkreślają, że jest to działanie prewencyjne” – wskazał Niedzielski. “Mamy bardzo niski, w porównaniu z chociażby Wielką Brytanią, współczynników NOP-ów po AstraZenece, bo on jest poniżej 0,4 proc. W Wielkiej Brytanii przy podaniu prawie 10 mln tych szczepień on wynosił mniej więcej 0,5 proc.”
Minister zdrowia, zapytany o to, czy Polska zastosuje się do opinii EMA, powiedział: “Myślę, że tak. Na pewno będziemy to bezpieczeństwo chcieli zachowywać w takim standardzie, w jakim gwarantuje to instytucja europejska. Natomiast będziemy się zawsze indywidualnie przyglądali poszczególnym przypadkom, bo mamy też własne władze rejestracyjne” – powiedział. Odniósł się również do faktu zgonu, który nastąpił wkrótce po zaszczepieniu AstraZeneką w Polsce.
“Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, ale rzeczywiście, jeden z przypadków, który mieliśmy z AstraZeneką, został poddany bardzo szczegółowemu badaniu, zaangażowany był prokurator i była sekcja zwłok. I w ramach tego badania nie było potwierdzenia jakiegokolwiek związku z podaniem szczepionki AstraZeneca, więc musimy być tutaj z jednej strony bardzo ostrożni, a z drugiej – nie popadać na pewno w histerię” – uspokajał Niedzielski.