Izrael dokonał kolejnego ataku na obrzeża stolicy Syrii, Damaszku, w przeciągu niecałego miesiąca.
- Izrael regularnie atakuje terytorium Syrii wspieranej przez Iran, a celem ataków mają być “irańskie bazy wojskowe”.
- Agresja państwa w ostatnim czasie wyjątkowo się nasiliła.
- Armia Syrii podała, iż doszło do eskalacji konfliktu pomiędzy państwami, a izraelskie rakiety uderzyły na południu stolicy, Damaszku.
- Był to już drugi tego typu atak na obrzeża stolicy w przeciągu niecałego miesiąca.
- Przeczytaj również: Niebezpieczne zachowanie kobiety. Policjanci oddali strzały na stacji paliw!
Syryjska armia poinformowała w niedzielę wieczorem o eskalacji konfliktu z Izraelem. Deklaracja została wydana wkrótce po tym, jak izraelskie rakiety uderzyły w “południowe części Damaszku”. Według regionalnych źródeł, Izrael miał celować w obiekty powiązane z Iranem. Atak miał nastąpić ze Wzgórz Golan. Jak donoszą media, “rzecznik izraelskiego wojska odmówił komentarza w sprawie raportu”.
Izrael od początku roku znacznie zintensyfikował działania zbrojne, wymierzone w obiekty powiązane z Iranem w pobliżu granicy z Irakiem. Fakt ten potwierdzają władze Izraela. Minister Obrony, Benny Gantz poinformował w piątek oficjalnie, iż państwo podejmuje działania “prawie co tydzień”, aby zapobiec “okopaniu się Iranu w Syrii”. Według regionalnego wywiadu, irańskie siły Quds i wspierające je oddziały milicji miały rozprzestrzenić się w Syrii i wyjątkowo licznie gromadzą się w południowym Damaszku. Milicja ma posiadać tam wiele podziemnych baz.
W ostatnich latach Izrael regularnie atakował syryjskie cele, przekonując o ich powiązaniach z Iranem. W ostatnim roku jednak naloty nasiliły się, co ma być próbą kraju na zmniejszenie irańskich wpływów w Syrii. W grudniu dowódca izraelskiego sztabu, generał broni Aviv Kochavi poinformował, iż państwo ostrzelało ponad 500 celów na terytorium Syrii w samym tylko 2020 roku.