Wbrew ostatnim niepowodzeniom dyplomatycznych, Rosjanie nie rezygnują z budowy Nord Stream 2. Minister Energetyki, Aleksandr Nowak wyjawił, iż europejscy partnerzy również chcą ukończyć budowę gazociągu. Były prezydent USA, Donald Trump groził nakładaniem sankcji gospodarczych na firmy biorące udział w projekcie.
- Minister Energetyki, Aleksandr Nowak pewny dokończenia projektu Nord Stream 2
- Gazociąg zdaniem rosyjskiego urzędnika ma być zgodny z europejskim prawem
- Sprzeciw Polski, USA oraz innych krajów bałtyckich wobec rurociągu
- Zobacz także: Rosja wydala europejskich dyplomatów za udział w wiecach opozycji
Minister Energetyki w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej zapewniał, że budowa gazociągu Nord Stream 2 zostanie ukończona pomimo zabiegów Amerykanów mających utrudnić realizację projektu. Rosjanie po zmianie władzy w Stanach Zjednoczonych w mniejszym stopniu obawiają się dalszych utrudnień w budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu.
“Jesteśmy przekonani, że mimo tego destrukcyjnego podejścia, jakie obserwujemy ze strony Stanów Zjednoczonych zostanie on dokończony” – powiedział Aleksandr Nowak.
Rosjanie pewni woli europejskich partnerów
W dalszej części wypowiedzi, rosyjski minister stwierdził jednoznacznie, iż europejscy partnerzy wykazują wolę dokończenia budowy drugiej nitki gazociągu z Rosji do Niemiec – “Nie sądzę, by było właśnie takie ryzyko, dlatego, że nasi europejscy partnerzy są tym projektem zainteresowani” – zapewnił Nowak, że nie ma powodu do obaw w związku z ewentualnym niewykorzystywaniem rurociągu w przyszłości.
Zdaniem ministra energetyki, europejskie prawo pozwala na dokończenie budowy gazociągu – “Jest całkowicie zgodny z ustawodawstwem europejskim”. Podkreślił również fakt, iż projekt jest obecnie wykonany w 95 procentach.
Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.