Związki zawodowe przesłały do Ministerstwa Aktywów Polskich własną wersje umowy dotyczącej transformacji sektora górniczego. Według nadesłanego projektu, górnicy nadal będą zwalniani wraz z postępującą likwidacją kopalń. Nie zdecydowano się również na przedłużenie terminu zamknięcia polskiego górnictwa.
Polskie związki zawodowe nie wyszły naprzeciw oczekiwań górników i w ostatecznym rozrachunku popierają dalszą likwidację kopalń dokonywaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Własny projekt transformacji energetycznej w kraju nadesłano do Ministerstwa Aktywów Państwowych, z którym negocjacje trwały od ubiegłego roku.
Zobacz także: Węgry deportowały 3 tysiące nielegalnych imigrantów. UE jest wściekła
“Transformacji sektora górniczego nie można planować i prowadzić w oderwaniu od planu transformacji społeczno-gospodarczej całego regionu. Przygotowany przez związki zawodowe projekt umowy społecznej kładzie na ten kluczowy aspekt szczególny nacisk, wskazując instrumenty koordynacji programów transformacyjnych dla Śląska” – wyjaśnia szef śląsko-dąbrowskiej “Solidarności” Dominik Kolorz.
Górnicy stracą szansę na utrzymanie rodziny
Związkowy plan likwidacji kopalń zakłada powstanie Śląskiego Funduszu Rozwoju, który miałby gwarantować odbudowę potencjału gospodarczego Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Choć lider śląsko-dąbrowskiego oddziału “Solidarności” zapewnia o długofalowym przebiegu transformacji, należy przypomnieć, iż prowadzone reformy mają górną granicę zamknięcia konwencjonalnych ośrodków wydobywczych do 2050 roku. Data ta jest podyktowana przez unijny program “Zielony Ład” nadzorowany przez Komisję Europejską.
Dalej w projekcie wskazane są m.in. inwestycje w nowoczesne niskoemisyjne instalacje zgazowywania węgla do SNG lub metanolu, instalacje IGCC, czyli niskoemisyjne i wysokosprawne bloki energetyczne czy też tzw. “błękitny węgiel”.
Umowa społeczna zakłada również osłony dla pracowników sektora kopalnianego. Górnicy mieliby posiadać zagwarantowane urlopy górnicze oraz jednorazowe odprawy z likwidowanych kopalń.
Projekt przewiduje, że jeżeli w systemie alokacji pracownik nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia pod ziemią lub w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla, będzie mógł skorzystać z urlopu górniczego z wysokością świadczenia na poziomie 80 proc. wynagrodzenia z okresu ostatnich sześciu miesięcy. Dla pracujących pod ziemią będzie to urlop maksymalnie 4-letni, a dla przeróbki maksymalnie 3-letni.
Termin wprowadzenia transformacji energetycznej bez zmian
Terminy zakończenia wydobycia w poszczególnych kopalniach pozostają takie same jak zapisano w umowie pomiędzy związkowcami a rządem 25 września 2020 roku. Przypomnijmy, że zgodnie z porozumieniem ostatnia kopalnia węgla energetycznego zakończy wydobycie w 2049 roku. W roku 2021 produkcję zakończy kopalnia Pokój oraz nastąpi połączenie kopalni Murcki-Staszic z kopalnią Wujek (do połączenia doszło już z początkiem roku). W roku 2023 połączone zostaną kopalnie Halemba i Bielszowice, które następnie zakończą eksploatację w 2034 roku.
Następie kopalnia Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych zakończy pracę w roku 2028, rok później zamknięta zostanie kopalnia Sośnica w Gliwicach. Data zakończenia wydobycia w kopalni Piast to 2035 rok, a w kopalni Ziemowit 2037 roku. Kopalnia Murcki-Staszic przestanie fedrować w roku 2039 roku, KWK Bobrek w 2040, a Mysłowice-Wesoła w 2041 roku. Najdłużej działać będą kopalnie Rybnickiego Okręgu Węglowego. Produkcja węgla w kopalni Rydułtowy będzie prowadzona do 2043 roku, kopalni Marcel do 2046 roku, a kopalni Chwałowice i Jankowice do 2049 roku.
“Daty te zostały wypracowane w zespołach roboczych, uzgodnione, zapisane i bezwzględnie nie ma w tej kwestii, o czym dyskutować. Ta kwestia musi być dopięta na ostatni guzik, zanim zostanie przekazana Komisji Europejskiej do notyfikacji” – podkreślił Kolorz.
Negocjacje nad związkowym projektem umowy społecznej mają rozpocząć się 25 stycznia. Prace nad tym dokumentem mają zakończyć się do połowy lutego. Następnie umowa społeczna zostanie przekazana do notyfikacji Komisji Europejskiej.