“Strajk Kobiet zrezygnował z postulatu aborcji na żądanie” – poinformowała w mediach społecznościowych lewicowa aktywistka Hanna M. Zagulska. Jej słowa potwierdził też oficjalny profil “Strajku Kobiet”.
Na razie zajęłyśmy się problemami, które już teraz można rozwiązać – tłumaczą przedstawicielki “Strajku Kobiet”. Ich zdaniem przeforsowanie postulatu zabijania ludzi od poczęcia na życzenie jest w obecnej chwili nierealne.
To jest główny, ale wymaga pracy, bo chyba nie widzisz opcji, że PiS nam to natychmiast wprowadzi w życie. Na razie zajęłyśmy się problemami, które już teraz można rozwiązać.
— #StrajkKobiet (@strajkkobiet) December 23, 2020
Co ciekawe, dotychczas to właśnie wokół haseł proaborcyjnych koncentrowały się działania inicjatorów “Strajku Kobiet”. Same protesty wybuchły po orzeczeniu przez TK o niekonstytucyjności eugenicznego wyjątku pozwalającego dotychczas na zabijanie dzieci nienarodzonych podejrzewanych o chorobę. Zawiadomienia do prokuratury wobec organizatorów manifestacji złożyli m.in. prezes UPR Bartosz Józwiak czy Instytut Ordo Iuris.