– Konkluzje Rady Europejskiej nic nie zmieniają, zarówno w prawie, jak i stosowaniu mechanizmu praworządności. Jest obawa, że stosowanie mechanizmu zostanie opóźnione – tak się nie stanie. Regulacje zaczną działać 1 stycznia – podkreśliła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Mimo zapowiadanego weta Polski i Węgier, ostatecznie na szczycie Rady Europejskiej doszło do zawarcia kompromisu. Sukces odtrąbili premierzy Morawiecki i Orban. Za błąd wycofanie się z weta uznał choćby Zbigniew Ziobro, lider należącej do koalicji rządowej Solidarnej Polski. Teraz okazuje się, że miał rację.
Zobacz także: Wzrosną ceny prądu. Rząd wycofuje się z powszechnych dopłat
Wg politycznej deklaracji unijnych przywódców tzw. mechanizm praworządności miał zostać odroczony o około dwa lata. W tym czasie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej miałby się wypowiedzieć o zgodności mechanizmu z unijnym prawem. Teraz jednak szefowa KE stwierdziła, że konkluzje Rady Europejskiej tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia.