W poniedziałek fakt.pl przeprowadził wywiad z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim. Rozmowa dotyczyła m.in. cen i podatków
Podkreślił, że państwu zależy na jak największej ilości pieniędzy w kieszeni Polaków. – Chcemy, żeby je wydawali, bo to nakręca konsumpcję i pomoże wyciągnąć Polskę z recesji, w której nasza gospodarka znalazła się z powodu pandemii. I właśnie z tego powodu nie podwyższamy podatków – twierdzi minister finansów Tadeusz Kościński na łamach poniedziałkowego „Faktu”.
Zaznaczył on, że rząd pragnie, aby obywatele mieli jak najwięcej pieniędzy. Dodatkowo podkreślił, iż rok temu rząd obniżył podatek PIT z 18 do 27 proc., zaś dla ludzi poniżej 26 roku życia – zerowy PIT.
– Trudno więc, byśmy jeszcze go obniżyli. Podwoiliśmy także koszty uzyskania przychodu. Myślę, że już przed pandemią sporo zostało zrobione – mówił.
Odpowiedział też na pytanie o podatku handlowym 1 stycznia. Zasygnalizował m.in., że wprowadzenie danego podatku jest oczywiste.
– Podatek handlowy jest na agendzie od trzech lat i wszystkie większe przedsiębiorstwa wiedzą, że zostanie wprowadzony, od 1 stycznia 2021 r. To nie jest nowe rozwiązanie. To jest kolejny przykład podatku, który ma wyrównać szanse między dużymi firmami a mniejszymi, np. polskimi sieciami handlowymi – podkreśla minister finansów.
Następnie Kościński został poproszony o prognozę dla polskiej gospodarki na przyszły rok. Wnioski ministra wyglądały dosyć pozytywnie:
– Zakładamy, że nasza gospodarka będzie rosła. Nasze ostrożne prognozy mówią o 4 proc. wzroście PKB. To by oznaczało, że odzyskamy wszystko, co straciliśmy w tym roku. Na tle innych krajów Europy jesteśmy w pierwszej trójce przodujących gospodarek.
Źródło: fakt.pl, dziennik.pl.