1250 zł na głowę, wydał na alkohol każdy z nas w ostatnim roku, nie licząc dzieci. Wzrosła sprzedaż wódki, rumu, ginu czy tequili.
39 mld zł. Tyle w ciągu ostatniego roku Polacy wydali na alkohol. Tak wynika z badań Nielsena. Jest to wzrost o 2,5 mld zł rok do roku. Dane dotyczą okresu od listopada 2019 roku do października 2020 roku.
Od lat wśród tych trunków najpopularniejsze jest piwo. Na nie przeznaczono 18 mld zł. Jednak po pojawieniu się tematu koronawirusa najbardziej wzrosła sprzedaż innych alkoholi. Przede wszystkim wódki. -Ludzie w amoku robienia zapasów brali po prostu dużą butelkę czystej wódki „na wszelki wypadek” – uważa Witold Włodarczyk, szef Związku Pracodawców “Polski Przemysł Spirytusowy”. Na wódkę przeznaczono 13,3 mld zł.
Co ciekawe, w trzecim kwartale 2020 roku sprzedaż piwa nawet spadła. O 7,3%. Wygląda na to, że im dalej w pandemię koronawirusa, tym bardziej zyskują na popularności w Polsce mocniejsze alkohole.
Coraz więcej pieniędzy jest przeznaczane nie tylko na wódkę, ale także na rum, dżin, tequillę i whisky. W tym wypadku wzrosty sprzedaży mieszczą się w granicy 20-40%.
Zobacz także: Nieustanne niepokoje we Francji. Aresztowano 81 manifestantów
Jednak nie wszystkie rodzaje alkoholi zdobywają popularność w ostatnim czasie. Mocno spadła sprzedaż cydru, który jeszcze kilka lat temu miał być promowany na nasz nowy narodowy napój.
Alkohol na cenzurowanym. Wkrótce także w Polsce?
Tymczasem w kolejnych krajach wprowadzane są obostrzenia związane z występowaniem koronawirusa. Nie omijają one także branży alkoholowej. W Portugalii i Irlandii Północnej m.in. wycofano alkohol ze stacji benzynowych, zakazano jego sprzedaży po godz. 20. W Belgii i Holandii zamknięto wszystkie bary i restauracje. Poza tym zakazano sprzedaży alkoholu między 20 a 7 rano. Kilka tygodni temu media spekulowały, że na ograniczenia w sprzedaży alkoholu może się zdecydować także polski rząd, ale do tego nie doszło. Niemniej jednak obecnie są zamknięte bary i restauracje. Mogą jedynie serwować jedzenie na wynos.