W lokalach socjalnych zamiast osób mających umowę z Dzielnicą, zamieszkują obywatele Ukrainy – poinformował w mediach społecznościowych radny Ernest Kobyliński.
W Warszawie ludzie czekają miesiącami, a nawet latami na mieszkania komunalne czy socjalne. Tymczasem, jak informuje radny dzielnicy Praga-Północ Ernest Kobyliński podczas kontroli osób na kwarantannie policja wykryła, że w mieszkaniach miasta Warszawy urzędują w większości Ukraińcy.
CZYTAJ TAKŻE: Sumliński: „Musimy rozliczyć premierów, ministrów, prezydentów”
Ukraińcy ważniejsi od Polaków
Warszawski radny zapowiedział już interwencję, wysłał interpelacje do ZGN o udzielenie informacji publicznej czy lokale są wynajmowane osobom trzecim.
CZYTAJ TAKŻE: Kara za krytykę propagandy LGBT podtrzymana przez Trybunał w Strasburgu
Tak Kobyliński pisze na swojej stronie na FB:
Szanowni Państwo, w dniu wczorajszym otrzymałem informację, iż częstym przypadkiem jest, że policjanci sprawdzający osoby na kwarantannie, kontrolują mieszkania należące do ZGN. Jednakże w lokalach zamiast osób mających umowę z Dzielnicą, zamieszkują… m.in. obywatele Ukrainy. Biorąc pod uwagę jak dużo ludzi oczekuje na mieszkania komunalne bądź socjalne, wszelkie przypadki wynajmowania takich mieszkań powinny być bezwzględnie piętnowane. Złożyłem dziś interpelację z prośbą aby ZGN zweryfikował tą informacje i wystąpił do Policji z wnioskiem o informację, które lokale należące do ZGN są wynajmowane osobom trzecim? Proceder ten może mieć miejsce nie tylko na Pradze-Północ. Pytanie więc, jak Miasto Stołeczne Warszawa weryfikuje takie przypadki i czy jest przyzwolenie na taki proceder?