Nie należy patrzeć na te wybory jak na starcie dobra ze złem – podkreślił lider Porozumienia Jarosław Gowin.
Zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego oznaczałoby dla Polski kryzys polityczny, społeczny i moralny – podkreślał niedawno w liście skierowanym do polityków Prawa i Sprawiedliwości prezes tej partii Jarosław Kaczyński. Podobne scenariusze kreślili także inni politycy obozu rządzącego. Podkreślanie dobrej współpracy rządu z prezydentem było – według doniesień medialnych – strategią PiS na ostatnie tygodnie kampanii.
Tymczasem głos w sprawie zabrał lider Porozumienia, były wicepremier Jarosław Gowin. W rozmowie z Agnieszką Burzyńską w programie “Onet Rano” polityk przyznał, że wygrana kandydata Koalicji Obywatelskiej rzeczywiście utrudniłaby Zjednoczonej Prawicy wyprowadzenie Polski z kryzysu gospodarczego, walkę z epidemią i realizowanie własnych elementów programowych – Ale nie będzie żadnej katastrofy – podkreśłił.
Jarosław Gowin przekonywał, iż nie należy patrzeć na te wybory jak na starcie dobra ze złem. – To normalny mechanizm demokratycznych wyborów i każdy werdykt Polaków trzeba uszanować – oświadczył.