Do ciekawego starcia doszło w programie” Newsroom” Wirtualnej Polski. Gośćmi prowadzącego byli politycy z zupełnie odległych od siebie miejsc na politycznej scenie. Katarzyna Lubnauer reprezentowała Koalicję Obywatelską natomiast Kamil Bortniczuk obóz Zjednoczonej Prawicy.
Między posłami wywiązała się niezwykle interesująca polemika dotycząca dzisiejszej decyzji Elżbiety Witek. Pod wątpliwość poddany został sam sposób jej wyartykułowania.
Lubnauer atakuje Elżbietę Witek, a Bortniczuk ostro ripostuje
Posłanka Nowoczesnej odniosła się do dzisiejszej konferencji Elżbiety Witek:- Pan chyba żyje w jakiejś równoległej rzeczywistości, w której mamy jakąś okropną opozycję. Opozycja przede wszystkim dba o dobro Polski- skomentowała.
W dalszej części wywodu Lubnauer oskarżyła Elżbietę Witek o niepotrzebny atak na opozycje:- marszałek Witek wyszła z roli, do której została powołana. Ona jako marszałek Sejmu miała ogłosić termin wyborów. Zamiast tego mieliśmy 20 minut hejtu i ataku na opozycje. PIS bojąc się Rafała Trzaskowskiego postanowił wykorzystać ogłoszenie kampanii wyborczej do ataku na opozycję. Świadczy to o ataku paniki w ramach obozu władzy-skwitowała.
Kamil Borticzuk, który z ironicznym uśmiechem przysłuchiwał się wywodowi swojej politycznej oponentki natychmiast zaznaczył:- To są inne wybory. W tamtych Małgorzata Kidawa Błońska w bardzo niezdecydowany sposób ogłaszała, że raz weźmie w nich udział, a na drugi dzień stwierdzała, iż zamierza je zbojkotować. Ja nie jestem przekonany czy gdyby Małgorzata Kidawa Błońska pozostała kandydatką Koalicji Obywatelskiej, a wybory zostałby rozpisane w nowym terminie, to czy nie cieszyłaby się poparciem podobnym do Rafała Trzaskowskiego.
Bortniczuk w dalszej części swojego komentarza stwierdził, iż PO działa na zasadzie wprowadzonej i wyprowadzonej kozy. Według słów polityka politycy Koalicji Obywatelskiej uważają, że powrót do naturalnego poparcia dla największej partii opozycyjnej to wielki sukces.
Gdzie leży prawda?
Z pewnością prawda jak zwykle leży gdzieś pomiędzy retoryką PO i PIS. Z jednej strony marszałek Witek niepotrzebnie wykorzystała konferencje prasową do ataku na polityczną opozycję, a z drugiej radość z tego, iż powróciło się do naturalnego stanu poparcia, jest dość zabawna.