Karty wyborcze są już od kilku dni w druku, chociaż ustawa o wyborach korespondencyjnych nie wróciła jeszcze do Sejmu. PiS przekonuje jednak, że taka działanie jest normalne.
O działaniach rządu poinformował już w środę Jacek Sasin. Według niego od jakiegoś czas trwa drukowanie kart do głosowania, które mają zostać przeznaczone do użytku 10 maja w wyborach korespondencyjnych na Prezydenta RP: “Tak już drukuje. Rzeczywiście to jest prawda. Właśnie na mocy tej decyzji, o której mówiłem, ten druk został podjęty” – mówił Sasin w rozmowie z TVN24.
Tymczasem związkowcy z Poczty Polskiej podkreślają, że takie wybory nie mają szans. Szefowa związku zawodowego wprost mówi do premiera ws. wyborów i Poczty Polskiej, że taki plan “łatwo jest przelać na papier, ale niezmiernie trudno go będzie zrealizować, nie narażając przy tym życia milionów”.
“Skoro z jednej strony polski model walki z koronawirusem jest połączeniem wielu dobrych praktyk i odpowiedniej dynamiki działań, to jaki jest cel organizowania wyborów, które mogą zniweczyć wysiłek, poświęcenie i determinację milionów Polek i Polaków? Skoro udało nam się zgromadzić tak ogromny kapitał społecznego zaufania – po co marnotrawić? Tylko po to, aby spełnić polityczne ambicje?”