Polak wyleczony w Stanach dzięki nowemu lekowi na koronawirusa

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. pixabay.com

Sławomir Michalak, Polak mieszkający od wielu lat w Stanach Zjednoczonych został wyleczony z COVID-19 lekiem na ebolę i chorobę marburską. Znajdował się on w grupie 125 osób na której testowano skuteczność leku. Po kilku tygodniach nie wykazuje on znacznych dolegliwości.

Polak od lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych przeszedł testowe leczenie na koronawirusa lekiem przeznaczonym na ebolę i chorobę marburską. Medycy zapewniali go, iż nie prowadzi on do skutków ubocznych.

“Nie obawiałem się, bo powiedziano mi, że lek był stosowany przy leczeniu eboli i nie ma żadnych skutków ubocznych. Byłem przekonany, że powinienem spróbować” – powiedział Sławomir Michalak.

Zobacz także: Poznańska policja aresztowała Niemca handlującego nielegalną bronią

Opowiedział, że lek był wprowadzany dożylnie do jego organizmu przez 45 minut. Już po przyjęciu pierwszej dawki wykazał on znaczną skuteczność w leczeniu. Mężczyzna od razu poczuł się lepiej, a gorączka ustępowała. Jednak nadal pozostawały oznaki ciężkiego oddechu.

“Już pierwszej nocy nie miałem wysokich temperatur i nie musiałem brać tabletek na zbicie gorączki […] Oddychanie było dalej słabe, ale przed przyjściem do szpitala cały tydzień leżałem w łóżku, więc organizm był osłabiony” – wyjaśnił w rozmowie z korespondentem TVNu.

Pacjent został również poddany sześciominutowemu spacerowi, w trakcie którego lekarze badali stan pacjenta oraz możliwości wydolnościowe organizmu. Sławomir Michalak, który zachorował na COVID-19 przyznał, iż po czterech aplikacjach leku został wypisany do domu.

“Przyjąłem czwartą dawkę leku i od momentu, jak wyszedłem do domu, a minęło półtora tygodnia, nie wziąłem ani jednej tabletki i nie mam żadnych problemów” – podkreślał nasz rodak.

Po lekach na malarię i HIV, które wykazywały zdolności lecznicze przeciwko koronawirusowi, lek na ebolę i chorobę marburską może w znacznym stopniu przyczynić się do zwiększenia liczby ozdrowieńców w krótkim czasie. Bardzo możliwe, że wówczas szczepionka na SARS-COV-2, którą usilnie próbuje promować Bill Gates nie będzie potrzebna.

RadioZet

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY