Media od kilku dni informują, że w CBA “zniknęło” 10 milionów zł. Urzędnicy zaprzeczają jednak jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe.
“Nawet 10 mln zł mogło stracić CBA w wyniku malwersacji, do których dochodziło w ostatnich latach” – podał w piątek “Puls Biznesu”. Za “zniknięcie” pieniędzy miała odpowiadać jedna z pracownic, która miała wynieść z kasy biura około 5 mln złotych.
Portal Onet podkreślał natomiast, że w wyniku kradzieży w instytucji poleciały głowy – stanowiska stracili pracownica pionu finansowego Centralnego Biura Antykorupcyjnego, dyrektor pionu finansów i dyrektor biura wewnętrznego.
Dzisiaj rano do afery odniósł się rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego: “”W związku z ostatnimi publikacjami prasowymi dotyczącymi Centralnego Biura Antykorupcyjnego informuję, że szef CBA przedstawi Sejmowej Komisji ds. Służ Specjalnych stosowne informacje” – podkreślił Temistokles Brodowski.
“Jednocześnie podkreślam, że nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe” – zaznaczył Borodowski. Do sprawy odniósł się także minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro: “Postępowanie w tego rodzaju sprawie jest prowadzone” – powiedział i zapewnił media, że sprawa “będzie rzetelnie i zgodnie z regułami określonymi w kodeksie postępowania karnego wyjaśniania”.