Niedługo po irańskim ataku rakietowym na bazy amerykańskie w Iraku, w okolicach Teheranu rozbił się ukraiński samolot z 176 osobami na pokładzie.
Pod Teheranem rozbił się ukraiński samolot. Była to maszyna Boeing 737–800 należąca do Ukrainian International Airlines. Samolot obsługiwał połączenie Teheran-Kijów. Na pokładzie było 176 osób. Nikt nie przeżył katastrofy. Początkowo pojawiły się informacje, że katastrofa była wynikiem usterki silników. Teraz okazuje się, że prawdopodobnie było to przypadkowe zestrzelenie. Irańczycy mieli uruchomione baterie przeciwlotnicze.
Warto jednak zaznaczyć, że informacje pochodzą z przecieków wywiadowczych Amerykanów i wywiadu irackiego. Na razie brak konkretnych reakcji Irańczyków w tej sprawie. Ukraińcy już podkreślają, że rakieta która zestrzelił samolot była dostarczona Iranowi przez Rosjan. Sami Ukraińcy, jak np. Ambasada Ukrainy w Iranie, podkreślali początkowo, że katastrofa była wynikiem wypadku. Teraz podkreśla się zestrzelenie. W każdym razie zginęło 176 osób.
ZOBACZ TAKŻE: Wciąż można wesprzeć #STOP447: “Każdy podpis więcej to większa presja na naszym rządzie”
Same informacje wywiadowcze podkreślają jednak, że było to zestrzelenie przypadkowe. Irańczycy mieli mieć uruchomione siły przeciwlotnicze i przeciwrakietowe z racji obawy przed odwetem Amerykanów. Wcześniej Iran, w zemście za zabicie Generała Solejmaniego, ostrzelał rakietami bazy amerykańskiego wojska w Iraku. W bazie przebywali też polscy żołnierze. I Amerykanie i polski rząd twierdzą, że nikomu nic się nie stało. Irańczycy uznali, że atak ten okazał się sukcesem i nie będzie dalszych działań militarnych.