Jan Tadeusz Duda wypowiedział się w sprawie relokacji. Uważa, że należy kierować się chrześcijańskimi zasadami uczynków miłosierdzia i przyjąć imigrantów zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej.
Opinia Jana Dudy stoi w sprzeczności z działaniami partii rządzącej oraz zdaniem samego prezydenta. Przypomnijmy, że premier Beata Szydło wyraźnie zaznaczyła stanowisko PiSu w tej sprawie stwierdzając, że nie popierają narzucania kwot migracyjnych. Jednocześnie podkreśliła udzielanie przez Polskę pomocy humanitarnej poszkodowanym, która jest obowiązkowa.
Premier @BeataSzydlo w #Bruksela: Polska wyklucza poparcie dla mechanicznej relokacji uchodźców. #EUCO pic.twitter.com/mGLjhtLTEw
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 23, 2017
Z kolei Jan Duda swoją opinię poparł chrześcijańskimi zasadami “głodnych nakarmić, spragnionych napoić” oraz powoływaniem się na postać miłosiernego Samarytanina. Twierdzi również, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprawdzać każdego z uchodźców (choćby pod kątem domniemanych kontaktów czy powiązań z ISIS), ale nie powinno się odwracać od cudzej krzywdy i nie udzielać pomocy.
Opinia syna jest dość inna. Andrzej Duda uważa, że zmuszanie ludzi do opuszczania ich kraju oraz narzucanie im miejsca zamieszkania jest wbrew prawom człowieka. Prezydent podkreśla, że Polska zawsze była otwarta na potrzebujących pomocy, ale idea przymusowego przemieszczania obywateli, narzucana przez UE, jest wbrew podstawowym ludzkim prawom.
Jan Tadeusz Duda jest profesorem nauk technicznych związanym z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie. W 2014 roku startując z list Prawa i Sprawiedliwości, uzyskał mandat radnego sejmiku województwa małopolskiego.
se.pl