Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zawiesił prof. Andrzeja Nalaskowskiego. Powodem są jego krytyczne wypowiedzi nt. ruchu LGBT.
Rektor uczelni decyzję w sprawie pedagoga, który jest autorem głośnego felietonu pt. “Wędrowni gwałciciele”, podjął już wczoraj, ale dopiero dziś przekazał ją prof. Nalaskowskiemu. Decyzja jest sporym zaskoczeniem, ponieważ mówiło się, że sprawa może trafić do prokuratury, tak jak było to w przypadku prof. Jacka Bartyzela.
Prof. Aleksander Nalaskowski kilka dni temu na łamach toruńskich “Nowości” mówił, że zaakceptuje każdą decyzje rektora. Mówił też, że świadomie napisał tekst do prawicowego tygodnika. Przypomnijmy, że pedagog uczestników Marszy Równości nazwał m.in. nieszczęśnikami, których dopadła tęczowa zaraza. Pojawiły się też niewybredne epitety w stosunku do kobiet m.in. obleśne, grube baby. Prof. w wywiadzie dla “Nowości” powiedział, że musiał tak napisać.
– Niedawno zrozumiałem, że żeby walczyć z ideologią LGBT trzeba użyć broni, której używa przeciwnik. Każdy ma prawo być zwolennikiem tej ideologii i głosić na jej cześć peany i piać z zachwytu, ale również każdy ma prawo do krytyki. Można też nie zgadzać się z moim felietonem, w którym świadomie użyłem języka, którego używa przeciwnik. Jeśli nie będzie głośnego sprzeciwu, to rzeczywiście Jasna Góra zostanie kiedyś zdobyta – mówił prof. Nalaskowski.
Studenci i kadra uniwersytecka jest zaniepokojona kontrowersyjną decyzją rektora uczelni. Możliwe, że dojdzie do studenckich protestów.