Wczorajsze obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zostały zakłócone przez prowokację środowiska, które zraża do siebie wszystkich po kolei – nawet samych siebie.
Mowa tu oczywiście o działaczach i sympatykach środowiska LGBT.
Domagający się tolerancji i szacunku, wiecznie walczący ze społeczeństwem i głośno domagający się atencji homopropagandziści nie byli w stanie uszanować, jednego w roku, takiego dnia.
O godzinie 17.00, czyli w godzinę wybuchu Powstania Warszawskiego, Polacy oddali hołd walczącym za ojczyznę w sierpniu 1944 r.
Następnie, jak co roku, z ronda Romana Dmowskiego wyruszył Marsz organizowany m.in. przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
Uczestnicy marszu przeszli ulicą Marszałkowską, następnie Królewską, Krakowskim Przedmieściem, a w końcu ulicą Miodową przeszli na plac Krasińskich przed Pomnik Powstania Warszawskiego.
W internecie pojawiły się zdjęcia, na których widać, że nie wszyscy byli w stanie uszanować rocznicę niepodległościowego zrywu. Na trasie przemarszu na jednym z budynków lewicowi aktywiści wywiesili flagę LGBT ze znakiem Polski Walczącej.
Kolejną prowokacją i chęcią zabłyśnięcia, standardowo, brakiem szacunku i poszanowania tradycji i historii, były liczne próby kontrmanifestacji do marszu oddającego cześć i hołd bohaterom, powstańcom.
Z uśmiechami na ustach Obywatele RP, Akcja Demokracja czy Studencki Komitet Antyfaszystowski chcieli zakłócić przemarsz.
– “Nacjonalistyczne bojówki gloryfikujące wojnę i przemoc zawłaszczyły rocznicę Powstania Warszawskiego i narzuciły własną narrację. Według tej narracji powstańcy walczyli o białą, czystą etnicznie i homofobiczną Polskę. Nie jest to prawdą, w Powstaniu walczyły również osoby LGBT+, imigranci, socjaliści, feministki i osoby o innym kolorze skóry.” – napisali w oświadczeniu Obywatele RP.
dorzeczy.pl/twitter.com