Numer jeden listy Zjednoczenia Narodowego, Jordan Bardella, wypowiedział się z siedziby partii na temat wygranych wyborów i porażki prezydenta Francji, Emmanuela Macrona.
Bardella pogratulował na samym początku Francuzom „pospolitego ruszenia”. Wybory do Parlamentu Europejskiego, podobnie jak w Polsce, cieszyły się rekordową frekwencją. Polityk stwierdził również, że te wyniki to „plebiscyt” Zgromadzenia Narodowego i znak, że prezydent „i polityka Macrona są odrzucane”.
„Naród francuski nałożył dziś wieczorem wyraźne sankcje na politykę prezydenta. Jest to lekcja pokory dla prezydenta Francji, który zdecydował się zaangażować swoją władzę w kampanię”, powiedział, dodając, że „UE nie może ignorować dążenie ludzi do ochrony i reorientacji ich polityki”.
Według Marine Le Pen, prezes partii Zjednoczenia Narodowego, obecna władza musi zmierzyć się z porażką, dodając, że Emmanuel Macron „nie ma innego wyboru, jak tylko rozwiązać parlament francuski”, a tym samym przeprowadzić nowe wybory w trybie przyśpieszonym.