Prowokacyjne manewry amerykańskiego okrętu na chińskich wodach

W niedzielę, okręt amerykańskiej marynarki wojennej US Preble przepłynął 12 mil morskich obok spornej ławicy na szelfie Scarborough. Prawa do niej roszczą sobie Chiny. O całym zajściu poinformowało dowództwo VII Floty Marynarki Wojennej, z bazą na Yokosuce. Prowokacyjne manewry mogą źle wpływać na relacje na linii Waszyngton-Pekin.

Jak komentuje rzecznik VII Floty Marynarki Wojennej, komandor Clay Doss – “Operacja, w której uczestniczył okręt US Preble miała służyć zdezawuowaniu wybujałych roszczeń Pekinu oraz zapewnić na przyszłość dostęp do głównych szlaków morskich tak, jak to gwarantuje prawo międzynarodowe”.

Czytaj więcej: Austria: przyśpieszone wybory parlamentarne najprawdopodobniej we wrześniu

Jest to nie pierwsza taka sytuacja na wodach międzynarodowych, do których prawa roszczą sobie Chiny. Prowokacyjne manewry amerykańskich okrętów zostały również wykonane przed dwoma tygodniami. W podobnej odległości tj. 12 mil morskich, przepłynęły dwa niszczyciele rakietowe obok raf Gaven i Johnson w archipelagu Spratly.

Agencja Reuter przypomina, iż poprzednie manewry amerykańskiej floty na Morzu Południowochińskim wywołały, wśród pekińskiej władzy poruszenie, która nazwała je naruszeniem suwerenności i integralności kraju. Te operacje wpisują się w układ wojny celnej pomiędzy Chinami, a Stanami Zjednoczonymi, gdzie obie strony nadal nie mogą dojść do porozumienia.

Chiny roszczą sobie prawo do całego Morza Południowochińskiego oraz protestują przeciwko obecności floty amerykańskiej na nim. Podobne roszczenia mają inne kraje takie jak: Filipiny, Wietnam, Brunei, Malezja i Tajwan.

Chiny budują na spornym akwenie sztuczne wyspy, na których umieszczają przyczółki wojskowe. Waszyngton potępia to jako militaryzację morza i podnosi obawy, że chińskie instalacje mogą zostać wykorzystane do ograniczenia swobody żeglugi. Pekin twierdzi natomiast, że są one konieczne do ochrony suwerenności ChRL.

interia/pap