PSL ma olbrzymi dług do spłacenia. Partia płaci za błędy przeszłości – od 2001 roku spłacają 22 miliony złotych.
“Na ostatnią samorządową kampanię PSL zrzucili się kandydaci. Wyszło blisko 11 mln zł. Żyjemy z dnia na dzień, ale dajemy sobie radę” – informuje polityk Polskiego Stronnictwa Narodowego “Super Express”.
Z czego wynika kilkanaście milionów długu? Partia w 2001 roku zamiast skorzystać z funduszy komitetu podczas kampanii wyborczej skorzystała z pieniędzy partyjnych. Państwowa Komisja Wyborcza podważyła sprawozdanie finansowe, z tego powodu dług wyniósł 22 mln zł.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wiceprezes PSL porównał Kaczyńskiego do Hitlera. Nie zamierza przepraszać
Polskie Stronnictwo Ludowe uznało wtedy, że decyzja wydana przez PKW była błędna. Waldemar Pawlak i ówczesny zarząd nie zamierzał spłacać długu. Zobowiązaniem musiał się zająć późniejszy szef partii, Janusz Piechociński. Teraz spłatą długu zajmuje się Władysław Kosiniak-Kamysz.
Problemem partii jest jednak nie tylko dług zaciągnięty przez Pawlaka w 2001 roku, ale również kredyt na 2,5 mln zł, który został zaciągnięty w marcu 2018 roku.