Do zamachu na autobus doszło w czwartek w stanie Dżammu i Kaszmir. Region ten jest przyczyną walk między Pakistanem, a Indiami . W akcie terroru zginęło 44 policjantów – podaje Agencja Reutera.
Do przeprowadzenia ataku na policyjny autobus przyznało się już islamskie ugrupowanie Dżaisz-e-Mohammed (Armia Mahometa) mające siedzibie w Pakistanie.
Ambasada Rosji w Waszyngtonie: „USA jest gotowe walczyć do ostatniego Polaka”
Ten akt terroru potępił na portalu społecznościowym, Premier Indii Narendra Modi – “Stanowczo potępiam ten nikczemny atak. Poświęcenie naszych odważnych funkcjonariuszy nie powinno pójść na marne. Cały naród stoi ramię w ramię z rodzinami tych odważnych męczenników”.
Zaledwie wczoraj doszło do wybuchu budynku szkolnego w Kaszmirze. W wyniku eksplozji rannych zostało kilkunastu uczniów. Dotychczas nie ustalono co było przyczyną ani też czy zdarzenia są ze sobą powiązane.
Kaszmir jest kością niezgody pomiędzy Pakistanem, a Indiami. Państwa te walczą od ponad 60 lat, aby przejąć pełną kontrolę nad tym terenem.
W ostatnim czasie spór przybrał na sile. Przedtem przez 10 lat panował pokój dzięki zawartemu rozejmowi, gdzie zawieszono działania zbrojne. Obie strony wzajemnie się oskarżają o złamanie porozumienia.
Obwiniają się o prowokowanie zbrojnych incydentów prowadzących do śmierci żołnierzy i ludność cywilną. Indie oskarżają Pakistańczyków o szkolenie i dozbrajanie rebeliantów. Pakistan zaprzecza tym oskarżeniom.
W 2018 roku doszło do krwawego stłumienia demonstrantów antyrządowych w kontrolowanym przez Indie Kaszmirze. Użyto wobec nich ostrej amunicji przez indyjskie siły. Zabito wówczas siedmiu cywili oraz 22 zostało rannych. Jeszcze wcześniej doszło do starcia wojska z rebeliantami, w którym zginęło trzech rebeliantów i jeden żołnierz.
TVP.INFO