10-letnia Gabrysia z Szydłowca uratowała swoją rodzinę. Dzięki szybkiej reakcji dziewczynki nie wydarzyła się tragedia.
Dziewczynka zauważyła, że w domu pali się butla z gazem – kiedy zarejestrowała zagrożenie zawiadomiła wszystkie służby. Gabrysia podała ponadto, że w domu znajduje się jej młodsza siostra oraz niesłyszący rodzice.
10-letnia Gabrysia z Szydłowca uratowała rodzinę! Zauważyła, że w domu pali się butla z gazem. Zadzwoniła pod numer alarmowy. W domu była też 7-letnia siostra oraz niesłyszący rodzice. Kiedy powiedziała im o pożarze, rodzice wynieśli płonącą butlę na zewnątrz.
Mała Bohaterka! 👏
— Agata (@1Ragata) 14 listopada 2018
Gdy 10-letnia Gabrysia zobaczyła palącą się w mieszkaniu butlę gazową, zaalarmowała rodziców, a sama zadzwoniła pod numer alarmowy i powiadomiła pogotowie gazowe – poinformowała st. sierż. Marlena Skórkiewicz.
Gdy na miejsce przybyła policja strażacy zdążyli ugasić zbiornik z gazem, który został wyniesiony przez rodziców na podwórko. Niestety – obydwoje doznali poważnych poparzeń i przebywają w szpitalu. Dziewczynkami opiekuje się babcia.
Zdaniem służb to szybka reakcja dziewczynki pozwoliła na odpowiednią reakcję służb, dzięki czemu nie doszło do tragedii. Kiedy usłyszała od nich słowa uznania, powiedziała, że wiedziała co robić, bo w szkole poznała numery alarmowe, a codzienna pomoc rodzicom nauczyła ją samodzielności – mówi st. sierż. Skórkiewicz.
gosc.pl