Prof. Osadczy: Ukraińscy piłkarze z banderowskim hasłem. MSZ nie reaguje

Ukraińska reprezentacja piłki nożnej zaprezentowała nowe koszulki. Promują wezwanie OUN-UPA, odpowiedzialną za ludobójstwo Polaków na Wołyniu. Profesor Włodzimierz Osadczy z Centrum Ucrainicum KUL zauważa, że polskie władze jak zwykle nie reagują na antypolską politykę historyczną Ukrainy.

We wtorek Ukraińska Federacja Piłkarska przedstawiła nowy wygląd koszulek reprezentacji. Prócz zmian technicznych widnieje na nich także napis: „Chwała Ukrainie!”.

– „Chwała Ukrainie!” to główne hasło wielu pokoleń naszych rodaków, bohaterów Ukrainy. Teraz stało się oficjalnym opiekunem naszej reprezentacji. Ma dać energię i siłę naszym piłkarzom. Ma być talizmanem reprezentacji – powiedział prezydent UFP, Andrij Pawełko.

Oburzony promocją hasła OUN i UPA na koszulkach reprezentantów Ukrainy jest profesor Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Ucrainicum KUL. – Reakcja naszych władz musi być priorytetowa z racji na doświadczenia narodu polskiego od strony naszych wschodnich sąsiadów. Tego nie ma, zatem mamy do czynienia albo z faktem braku wiedzy, co jest dziwne, bo przecież o tym mówimy, albo nasza polityka skierowana jest na to, żeby nie dostrzegać tego typu rzeczy – podkreśla profesor Włodzimierz Osadczy.

W ostatnim czasie doszło również do incydentu na skalę międzynarodową. Na uroczystościach w Kijowie w obecności prezydenta Andrzeja Dudy jeden z ukraińskich ministrów witał żołnierzy zawołaniem OUN-UPA. Niedługo po tym sam prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wniósł wniosek do parlamentu, aby powyższe słowa stały się oficjalnym zawołaniem ukraińskiej armii.

Hasło „Sława Herojam” w latach II wojny światowej było okrzykiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej. Obydwie kierowały się szowinistyczną ideologią jednego z ich przywódców, Stepana Bandery. Rozpowszechnianie idei banderyzmu doprowadziło do rzezi wołyńskiej. W wydarzeniu zginęło około 100 tysięcy Polaków.