Polscy politycy głównego nurtu uważają, że jak będą bardzo mili, przyjaźni i nie będą podkreślać interesów Polski wobec państw wschodnich, to one na pewno będą wdzięczne i podziękują nam i na pewno się odwdzięczą, a na dodatek jeszcze poprą nasza politykę. Absurd takiego podejścia wielokrotnie pokazywaliśmy na przykładzie Ukrainy.
Kolejny dowód na absurd polityki Giedroycia dostarczył redaktor portalu kresy.pl Karol Kaźmierczak pokazując litewski podręcznik od historii do V klasy. Litewski podręcznik do historii dla klas V. W pytaniu zrównuje się ultimatum postawione w 1938 r. przez Polskę, która domagała się nawiązania relacji dyplomatycznych, z zaborczymi działaniami III Rzeszy i ZSRR. Jest to skandaliczna manipulacja historyczna, a najgorsze, że polski rząd nic z tym nie robi.
Litewski podręcznik do historii dla klas V. W pytaniu zrównuje się ultimatum postawione w 1938 r. przez Polskę, która domagała się nawiązania relacji dyplomatycznych, z zaborczymi działaniami III Rzeszy i ZSRR. #Kresy pic.twitter.com/fqGR7ZFksv
— Karol Kaźmierczak (@KKazmierczakK) 4 maja 2018
Na nieszczęście Polacy mieszkający na Wileńszczyźnie również muszą się uczyć z tego typu podręczników, ponieważ niedozwolona jest nauka w szkołach z książek wydanych w Polsce. Jak przypomniał Kaźmierczak nawet rząd Platformy Obywatelskiej sprzeciwiał się wprowadzeniu nauki historii w języku litewskim. Natomiast “patriotyczny” rząd Prawa i Sprawiedliwości milczy w tej sprawie.
Z podręczników tych korzysta się także na Wileńszczyźnie w polskich szkołach.Nauczanie historii w języku litewskim wprowadzono do nich w 2011. Miejscowi Polacy do dziś domagają się anulowania tej”reformy”. Kontestował ją nawet rząd @Platforma_org Rząd @pisorgpl już nie kontestuje https://t.co/aIW5PDokLw
— Karol Kaźmierczak (@KKazmierczakK) 4 maja 2018
Zobacz też