Informacje o nalotach pojawiły się około godziny 3.30 czasu polskiego. W syryjskich mediach pojawiła się nieoficjalna informacja o trzech ofiarach ataku.
Dzisiaj w nocy doszło do nalotów sił lotnictwa amerykańskiego, brytyjskiego i francuskiego w Syrii. Działania sił Francji, USA i Wielkiej Brytanii to odpowiedź na użycie przez syryjskich reżim broni chemicznej w ataku na miasto Duma 7 kwietnia.
Damaszek po ataku pic.twitter.com/UcUGtzW5Lo
— Wojciech Szewko (@wszewko) 14 kwietnia 2018
Czytaj także: Soros doradcą Timmermansa? Polityk i miliarder będą omawiać przyszłość Unii Europejskiej
Celami nalotów były syryjskie obiekty wojskowe.
Wiadomo, że w Damaszku ( i pod) zbombardowano siedzibę Gwardii Rep i 4 Dywizji oraz “laboratorium badawcze” (być może to, które zawsze bombardują Izraelczycy),
— Wojciech Szewko (@wszewko) 14 kwietnia 2018
Informacje o nalotach pojawiły się około godziny 3.30 czasu polskiego – niedługo po wystąpieniu prezydenta USA Donalda Trumpa.
Tak atak na Syrię skomentował ekspert ds. bezpieczeństwa dr Wojciech Szewko:
Po nocnym ataku wszyscy są ewidentnie szczęśliwi; rebel – celebrują atak na Assada, prorządowi – że “odparli atak” i trafiono ich ewakuowane bazy/ budynki, US/UK/ Fra że zaatakowali “infrastrukturę do wyrobu broni chemicznej” i wysłali “mocny sygnał”, Rosjanie – że to nie w nich
— Wojciech Szewko (@wszewko) 14 kwietnia 2018