Dzisiaj na Węgrzech odbyły się uroczyste obchody święta narodowego upamiętniającego rewolucję z 1848 r. Tradycyjnie, wśród uczestników nie brakuje Polaków, którzy przyjechali na Węgry specjalnie z tej okazji. Naszego kraju nie pominą w swoim przemówieniu również Victor Orban.
W Budapeszcie odbył się duży Marsz Pokoju, organizowany przez prorządowe Forum Jedności Społecznej. Podczas manifestacji przemawiał premier Victor Orban.
Jedność Polski i Węgier jest źródłem siły; jeśli Polska jest silna, Węgry nie zginą, a jeśli Węgry są silne, mogą pomóc polskim przyjaciołom. Dlatego Marsz Pokoju jest dziś nie tylko poparciem sprawy ojczyzny, ale też poparciem Polski. Szacunek dla Polski, szacunek dla Węgier – mówił Orban.
Premier Węgier w wielu miejscach nawiązywał również do sytuacji wewnętrznej oraz do zbliżających się wyborów. Chcą, abyśmy na przestrzeni kilku dekad dobrowolnie oddali nasz kraj obcym, przybywającym z innych kontynentów, którzy nie mówią naszym językiem, nie szanują naszej kultury, naszych praw i sposobu życia. – stwierdził.
Nie zabrakło również odniesień do Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście kryzysu migracyjnego. Co roku można obserwować, że wszyscy, którzy nie zatrzymali imigrantów przy swoich granicach, giną. Międzynarodowe mocarstwa chcą to wymusić na nas poprzez swoich popleczników. Bruksela nie obroni Europy, nie chce zatrzymać imigracji i nie obroni naszej tożsamości. – powiedział Orban.